W Wierzbcu pod Prudnikiem ma powstać biogazownia za 100 milionów złotych. Wykorzystane zostaną krowie odchody

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Otwarty przed rokiem jałownik w Wierzbcu. Krowie odchody z jałownika mają zasilać biogazownię
Otwarty przed rokiem jałownik w Wierzbcu. Krowie odchody z jałownika mają zasilać biogazownię Archiwum UM Prudnik
Biogazownia za 100 milionów złotych powstanie w Wierzbcu pod Prudnikiem – informuje burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak. Burmistrz wydał niedawno skomplikowaną decyzję o środowiskowych warunkach, jakie ma spełnić inwestor.

To w Polsce nowatorska instalacja o bardzo wysokich kosztach budowy. Decyzja środowiskowa gminy liczy prawie 30 stron i szczegółowo określa zasady działania biogazowni. Inwestor musiał wcześniej przygotować raport oddziaływania na środowisko, co zlecono Polskiemu Stowarzyszeniu Biometanu.

W wnioskiem o wydanie takiej decyzji zwróciła się do gminy firma Greengas P.S.A. (prosta spółka akcyjna), z wskazaną siedzibą w wirtualnym biurze na terenie Warszawy. To zagraniczny inwestor, ale biogazownia będzie ściśle współpracować ze Stadniną Koni w Prudniku, która jest spółką skarbu państwa, posiadającą w powiecie prudnickim 2 tysiące hektarów upraw rolniczych. Stadnina posiada w Wierzbcu dużą hodowlę bydła. Przed rokiem oddano tu do użytku nowoczesny jałownik, czyli budynek hodowlany dla ok. 700 młodych krów.

Rurociąg na gnojowicę

Według założeń, przedstawionych przez inwestora biogazowni, obiekt powstanie w pobliżu budynków hodowlanych stadniny, około pół kilometra od zabudowań wioski. Ma rocznie przerabiać do 50 tysięcy ton obornika zwierzęcego i 63 tysięcy ton gnojowicy, dostarczanej na bieżąco, bez potrzeby składowania, przez Stadninę Koni. Gnojowica krowia, składowana obecnie w szczelnych zbiornikach stadniny w Wierzbcu, popłynie podziemnym rurociągiem bezpośrednio do pięciu żelbetowych zbiorników fermentacyjnych biogazowni o łącznej pojemności 4,5 tysiąca metrów sześciennych. Obornik i gnojowica z innych zakładów hodowlanych będą dowożone do Wierzbca.

W szczelnych zbiornikach odbywać się będzie fermentacja, a powstający biometan będzie skraplany w specjalnej instalacji. Przy okazji produkowana będzie w kogeneratorach energia elektryczna, wykorzystywana do zasilania samej biogazowni i sąsiednich obiektów stadniny.

Instalacja ma rocznie produkować ok. 3,5 tysiąca to skroplonego biometanu (10 ton dziennie), który będzie odwożony z Wierzbca cysternami do przewozu gazów.

Odpad jest nawozem

Produktem ubocznym będzie tzw. poferment, czyli pozostałości z fermentacji w postaci ciekłej (250 ton dziennie) oraz stałej (45 ton dziennie).

Poferment ciekły jest nawozem, w którym nieprzyjemne zapachy zostały zredukowane o 80 – 90 procent w stosunku do gnojowicy. Może być przez przeszkód używany do nawożenia pól uprawnych. Według przedstawionej dokumentacji będzie go odbierać Stadnina Koni w Prudniku. Stadnina ma też odbierać poferment stały, który może być wykorzystany np. jako ściółka dla zwierząt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska