Wespół w zespół, czyli jakie w Sejmie mamy grupy

Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl
Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl
W Sejmie nie ma formalnej grupy walczącej o interesy Opolszczyzny. Są za to zespoły ds. promocji żużla, wyścigów konnych, Afryki, a nawet Parlamentarna Grupa Rowerowa.

Poseł też człowiek, prawie każdy ma swoje hobby, jakąś małą szajbę, której gotów jest poświęcać się nie tylko w czasie wolnym, ale także w pracy, czyli przebywając w szacownym gmachu na Wiejskiej. Gdy jeden miłośnik zwącha się z drugim i znajdą jeszcze kilku podobnych, zawiązują zespół.

Nie mają z tego żadnych profitów, często nawet opodatkowują się np. po 50 zł miesięcznie, by móc wspólnie działać, ale odnoszą inne korzyści.

Gdy bowiem na sali plenarnej toczy się nudna debata, na której z obowiązku siedzi kilku zblazowanych nieszczęśników wydelegowanych przez swoje partie, oni w tym czasie oddają się grupowym rozważaniom np. na temat korzyści płynących z turystyki rowerowej. O ileż to przyjemniejsze!

- Nie ukrywam, że jakaś chęć do jazd rowerowych we mnie jest - zapewnia członek Parlamentarnej Grupy Rowerowej Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. Poseł słynący głównie z zamiłowania do podróżowania samochodem (w listopadzie wyznał, że 100 zł z sejmowej kasy dziennie na paliwo to wcale nie tak dużo i przydałaby się podwyżka) w Sejmie walczy o popularyzację jazdy na dwóch kółkach.

- Parlamentarna Grupa Rowerowa wniosła poważny wkład w ubiegłoroczną nowelizację kodeksu drogowego, ułatwiającą życie rowerzystom. Zachęcamy też samorządy do inwestowania w ścieżki, bo w miastach trochę ich już powstało, ale na wsiach ciągle brakuje - zauważa poseł Galla.

Dla każdego coś miłego

Takich grup jak rowerowa jest obecnie w Sejmie 36, a do wielu z nich należą nasi regionalni wybrańcy. Posłanka PO Brygida Kolenda-Łabuś swoje zainteresowania skupiła wokół czworonogów, zapisując się do Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt oraz elitarnego, bo zaledwie ośmioosobowego Zespołu ds. Jeździectwa i Wyścigów Konnych, zrzeszającego wyłącznie przedstawicieli PO.

- Przystąpiłam do niego, ponieważ zależy mi, żeby w pełni powiodła się sztandarowa inwestycja powstająca teraz koło Kędzierzyna-Koźla, czyli budowa jeździeckiego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Zakrzowie - wyjaśnia posłanka Kolenda-Łabuś. - Celem musi być nie tylko otwarcie tego kompleksu, ale stworzenie klimatu, który później pozwoli mu prężnie funkcjonować. Mój akces do tego parlamentarnego zespołu to strzał w dziesiątkę - przekonuje Kolenda-Łabuś. Zastrzega jednak, że należy także do parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki.

Wśród poselskich pasji jest także sport, a wśród różnych dyscyplin szczególne miejsce zajmuje żużel. Powstał nawet Parlamentarny Zespół Promocji Żużla, zrzeszający 15 posłów, w większości z PiS, ale są tam także rodzynki z innych partii, w tym Ryszard Kalisz z SLD.

Wprawdzie posturą niczym nie przypomina słynących z filigranowych sylwetek żużlowców, a na co dzień jeździ wypasionym jaguarem, ale Kalisz zapewnia, że speedway lubi, kibicuje mu i chce promować swoim blaskiem sejmowej gwiazdy. W gronie miłośników żużla z Wiejskiej brak przedstawicieli Opolszczyzny, mimo że czarny sport ma u nas bogatą tradycję i licznych wielbicieli.

Jak Janka została strażakiem

W poprzednich kadencjach przy Wiejskiej działał nawet Parlamentarny Zespół Uśmiechu, ale obecnie nikt nie zdecydował się na jego reaktywację. Czasy mamy ciężkie i widocznie nie tylko wyborcom, ale i władzy humor mniej dopisuje. Jednak mimo braku tej poprawiającej nastrój grupy każdy może w Sejmie znaleźć coś dla siebie.

Jest bowiem Zespół Miłośników Historii, zrzeszający 35 posłów (żadnego z naszych), Przyjaciół Harcerstwa (z opolskim posłem PO Rajmundem Millerem), Miłośników Narciarstwa czy Parlamentarny Zespół Strażaków.

W skład tego ostatniego wchodzi m.in. opolska posłanka Janina Okrągły, która wprawdzie z zawodu jest lekarzem, ale deklaruje, że darzy sympatią i chce wspierać druhów z OSP. Pani poseł niedawno zapisała się także do Parlamentarnego Zespołu ds. Afryki. Czy liczy na wyjazd na Czarny Ląd, zafundowany przez Kancelarię Sejmu?

- Taki wyjazd pewnie nie byłby wykluczony, ale nie to mną kierowało, lecz chęć pracy na rzecz poprawy dramatycznego losu afrykańskich kobiet - zapewnia Janina Okrągły. - My, Europejki, mamy szczęście, że urodziłyśmy się w takiej części świata, nie możemy jednak zapominać o milionach kobiet, których życie jest znacznie trudniejsze. W zespole mamy nawet dwóch czarnoskórych kolegów, a trzeba zakładać, że z czasem w polskim parlamencie będzie ich więcej - dodaje.

Janina Okrągły należy też do Parlamentarnej Grupy Kobiet.
- Ale nie jestem wojującą feministką, co to, to nie! - zapewnia.

Jakie więc sprawy mogą łączyć ją z takimi feministkami jak np. Wanda Nowicka czy Anna Grodzka z Ruchu Palikota, która także należy do Parlamentarnej Grupy Kobiet, a nawet jest jej wiceprzewodniczącą?

- Polki ciągle zarabiają mniej niż Polacy na takich samych stanowiskach, dlatego walka o prawdziwe równouprawnienie w życiu społecznym i zawodowym jest konieczna i nie mają na nią wpływu kwestie światopoglądowe - tłumaczy posłanka Okrągły. - Chcę też działać na rzecz równouprawnienia mężczyzn w życiu rodzinnym, by kobiety nie pozbawiały ich wpływu na wychowanie dzieci, twierdząc, że one i tylko one mają o tym pojęcie.

Opolska grupa nie powstanie

Najmłodszy opolski poseł, słynący z medialnej aktywności Patryk Jaki (Solidarna Polska) zdążył już zainicjować powstanie dwóch zespołów w Sejmie. Pierwszym był Zespół ds. Obniżenia Wysokich Cen Paliw w Polsce.

- Dyskutujemy w nim, jak zrealizować ten postulat, a na naszym koncie jest wywalczenie na ostatnim posiedzeniu Sejmu plenarnej debaty w tej sprawie - podkreśla poseł Jaki. W jego opinii, chociaż stawki akcyzy i VAT-u na paliwa są w Polsce na minimalnym dopuszczalnym w Unii Europejskiej poziomie, rząd może wpływać na obniżki cen na stacjach. - Choćby przez politykę Orlenu, w którym państwo ma większość udziałów. Przed wyborami premier zapowiedział obniżkę cen i udało się, więc można to robić, trzeba tylko chcieć - argumentuje Patryk Jaki.

Drugim zespołem, którego utworzenie zainicjował ten parlamentarzysta, jest Opolska Grupa Parlamentarna.

Posłowie z innych województw poza tym, że zapisują się do zespołów hobbystycznych i problemowych, często zrzeszają się też ponad politycznymi podziałami, by wspólnie walczyć w Sejmie o interesy swojego województwa. Przykładem mogą być grupy małopolska i podkarpacka, zrzeszające zdecydowaną większość posłów i senatorów z tych województw.

- Napisałem do wszystkich opolskich parlamentarzystów zaproszenie, by przystąpili do podobnego zespołu na rzecz Opolszczyzny, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi - żali się Patryk Jaki, który jest jednocześnie rzecznikiem prasowym klubu parlamentarnego Solidarna Polska i od kilku tygodni bryluje we wszystkich telewizjach i ogólnopolskiej prasie. A to nie podoba się politycznej konkurencji.

- Pan poseł Jaki wszystko robi na użytek medialny, dlatego nie dziwi mnie, że nikt nie chce zapisać się do jego zespołu - mówi Janina Okrągły. Z podobnych powodów od udziału w tworzonej przez posła Jakiego grupie odżegnują się też inni. Pada nawet argument, że Jaki popełnił faux pas, śląc do opolskich posłów i senatorów pisemne zaproszenie do utworzenia wspólnej grupy. - A to nie mógł do nas przyjść i osobiście pogadać podczas jakiegoś posiedzenia Sejmu? - słyszymy.

Janina Okrągły podkreśla ponadto, że wraz z innymi posłami stworzyła właśnie Zespół Przyjaciół Odry, zrzeszający parlamentarzystów z zachodnich województw. Opola- nie stanowią w nim większość, bo za przyjaciół naszej rzeki poza posłanką Okrągły uważają się: Leszek Korzeniowski, Andrzej Buła, Rajmund Miller, Brygida Kolenda-Łabuś, Piotr Wach i Aleksander Świeykowski (wszyscy PO) oraz Ryszard Galla (MN), Adam Kępiński (Ruch Palikota) i Tomasz Garbowski (SLD).

- Parlamentarzystów z Opolszczyzny jest w Sejmie za mało, by mogli coś zwojować. Jeśli już, to tylko przy wsparciu innych, a Odra jest rzeką, która może nas połączyć - przekonuje Janina Okrągły.

Takie myślenie widać też w utworzonym pod koniec stycznia Zespole ds. Przywrócenia Pospiesznych i Ekspresowych Połączeń Pasażerskich na trasie Wrocław - Opole - Częstochowa - Warszawa.

Obok posłów i senatorów z sześciu województw zapisali się do niego także opolscy przedstawiciele skrajnie różnych partii: Sławomir Kłosowski z PiS i Adam Kępiński z RP, a ponadto Rajmund Miller i Piotr Wach (PO) oraz Tomasz Garbowski (SLD). Te przykłady pokazują, że opolscy posłowie i senatorowie są w stanie działać ponad partyjnymi podziałami.

Na utworzenie zespołu na rzecz Opolszczyzny z ich udziałem się jednak nie zanosi, mimo że taką inicjatywą rządzenia moc mogłaby niewątpliwie móc wzmóc w interesie nas wszystkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska