Wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Artur Widłak z PO starostą powiatu

- Przyjechałem tu dla dobra powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego - oświadczył Wilczyński, wchodząc do starostwa. Nie oznaczało to jednak, że zamierza wspierać kandydaturę partyjnego kolegi na stanowisko starosty.

- Pan wojewoda mocno zniechęcał mnie i radnych Platformy do dokonywania we wtorek wyboru nowych władz powiatu - ujawnił Artur Widłak tuż po zwycięskim dla niego głosowaniu.

Także przybyły z Głubczyc poseł Platformy Adam Krupa nie ukrywał, że chce studzić emocje i że, jego zdaniem, wybór starosty najlepiej byłoby przełożyć.

Dlaczego prominentni politycy PO chcieli utrącić kandydaturę Widłaka? Zdaniem działaczy partii z Kędzierzyna-Koźla, to efekt dążenia władz regionalnych partii do rozwiązania nieposłusznych im struktur w drugim pod względem wielkości mieście Opolszczyzny.

Opolska centrala uważa, że Platforma w Kędzierzynie-Koźlu wciąż pozostaje pod wpływem usuniętego z PO kilka tygodni temu posła Roberta Węgrzyna.

- Nie mam nic wspólnego ani z odwołaniem starosty Józefa Gismana, do którego doszło 1 lipca, ani z zawirowaniami wokół wyboru jego następcy - zapewnia Węgrzyn. - Pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponosi lider opolskiej PO Leszek Korzeniowski i wicestarosta Małgorzata Tudaj - odbija piłeczkę poseł.

W ciągu ostatnich dwunastu dni PO przedstawiła dwie kandydatury na starostę, a sama Małgorzata Tudaj podjęła walkę o to stanowisko wbrew woli lokalnych struktur partii, co zaowocowało wnioskiem o jej usunięcie z Platformy.

Kandydaturę Widłaka w tajnym głosowaniu poparło 13 radnych, a do wyboru potrzeba było 11 głosów. Radni wybrali też wicestarostę, którym została Gabriela Tomik z Komitetu Tomasza Wantuły oraz troje członków zarządu powiatu. W najbliższych dniach oczekiwana jest rezygnacja starosty Widłaka ze stanowiska wiceprezydenta Kędzierzyna-Koźla, które sprawuje od 1 marca.