W sobotę opolanie jadą do Piotrówki i będzie to jedyne bezpośrednie starcie dwóch zespołów z Opolszczyzny.
- Rywal jest wielką niewiadomą, bo w przerwie zimowej znacznie zmienił skład - ocenia II trener Odry Wojciech Mielnik. - W pierwszej kolejności musimy jednak patrzeć na siebie, a nie na przeciwnika. Naszym celem jest zwycięstwo niezależnie od tego jaki skład ostatecznie będzie miał rywal. Żeby je jednak osiągnąć musimy zagrać lepiej niż w pierwszym meczu (Odra zremisowała w minioną sobotę u siebie z Górnikiem Wesoła Mysłowice 1-1 - dop. red.).
Być może coś o przeciwnikach podpowie kolegom z Odry Mateusz Cieluch, który jesienią grał w Piotrówce.
- Obawiam się, że nawet jakbym chciał jakoś specjalnie mocno rozpracowywać rywala, to nie bardzo mogę - zaznacza Cieluch. - Większości zawodników z podstawowego składu z jesieni już w Piotrówce nie ma. Coś jednak na pewno podpowiem.
Sam trener Piotrówki Jan Żurek do końca nie wie jakim składem będzie jutro dysponował.
- Wrócił do zespołu Frank Kwame, który ostatecznie nie trafił do ekstraklasowego Piasta Gliwice, ale że z nim cały czas trenował, to jest dobrze przygotowany - mówi trener Żurek.
- Sytuację kadrową mam więc lepszą niż jeszcze kilkanaście dni temu, choć problemów nie brakuje, bo kontuzjowany jest choćby Sani Abubakar. Trenuje z nami też czterech Brazylijczyków i staramy się o ich uprawnienie do sobotniego meczu. Dobrze, ze w końcu ruszamy, a liczę, że w miarę trwania rundy zespół będzie się zgrywał i stawał coraz mocniejszy.
Nasze pozostałe cztery zespoły: Polonię Głubczyce, Start Namysłów, Swornicę Czarnowąsy i Leśnicę czekają natomiast bardzo trudne mecze. Pierwszymi rywalami w rundzie wiosennej będą bowiem w komplecie drużyny z czołowej siódemki, które liczą się w walce o awans do II ligi. Każda zdobycz punktowa naszych zespołów w tych konfrontacjach z ekipami z województwa śląskiego będzie bardzo cenna. Swoich piłkarzy na własne oczy zobaczą kibice Polonii i Swornicy, bo ich ulubieńcy grają u siebie.
- Na wiosnę większość drużyn z czołówki podejmujemy - zaznacza trener Polonii Głubczyce Tomasz Makarski. - Chcemy krzyżować szyki faworytom jednocześnie dając trochę radości naszym kibicom. Wierzę, że już w meczu ze Skrą Częstochowa zdobędziemy jakieś punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?