MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki szalik dla Wieży Piastowskiej w Opolu

Krzysztof Ogiolda
Kolorowa tkanina opatuliła wieżę w niedzielne południe. Szalik ma 38 metrów długości i jest dziełem około 150 osób.

Z okazji walentynkowego otulenia wieży na plac przed Urzędem Wojewódzkim przyszła w niedzielne południe ponad setka Opolan i turystów.

„A teraz wszyscy razem chwyćmy się za ręce niech magiczny przyjdzie czas. Niech każdy dziś poczuje, że Opole łączy nas” - śpiewali pod przewodnictwem męskiego chóru „Camerton” przy Towarzystwie Miłośników Opola. Właśnie TPO jest inicjatorem szalikowej akcji.

- Po raz pierwszy w naszym mieście, a myślę, że może i w Polsce, i w Europie taki zabytek jak Wieża Piastowska została otulona szalem - mówi Maria Przebindowska, dyrektor biura TPO. - W dniu walentynek nie tylko tej sędziwej opolance, ale wszystkim nam potrzebne jest ciepło. I na to, że wszyscy pragniemy być przytulani i dawać sobie nawzajem ciepło chcemy tą akcją zwrócić uwagę.

W powstawaniu szalika wzięło udział 150 osób. Między innymi seniorki z Domu Złotej Jesieni i uczniowie ze szkoły podstawowej nr 11 w Opolu. Nie tylko panie, ale – z czego Maria Przebindowska cieszy się szczególnie – panowie.

- Każdy przynosił tyle ile mógł, a myśmy to w TPO zszywali w jedną całość – dodaje pani Maria. - Szalik ma 38 metrów długości i jest szeroki na półtora metra. Waży 31 kg. Chcemy, by szalik został na wieży przynajmniej przez dwa tygodnie. Jeśli pogoda pozwoli.
Uczniowie opolskiej „jedenastki” zebrali i przynieśli około stu szalików. Zostały one – rękami babć - zszyte razem i przekazane TPO. - Mamy nadzieję, że to będzie reklama naszej wieży i reklama Opola – mówi Iwona Dekiela, nauczycielka z PSP nr 11. - Przyda się na pewno, skoro za rok nasze miasto ma 800 lat.

- Szkoda, że za późno się dowiedziałam – mówi pani Maryla Płatek. - Bo chętnie bym się włączyła w szycie szalika. - Ale sam pomysł – zwłaszcza w dniu walentynek – i troska o Opole bardzo mi się podoba. Dlatego tu przyszłam.

Szalikowa inicjatywa podobała się także turystom. Aleksandra i Grzegorz przyjechali z Bytomia. - Byliśmy na mszy św. w kościele Franciszkanów i przyszliśmy pod wieżę, bo to piękny pomysł, zresztą miasto też bardzo ładne. Bytom też ma swoje zabytki. Może warto o podobnej inicjatywie pomyśleć i u nas.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska