Władze Brzegu chciały sprzedać parking

fot. Roman Baran
W godzinach szczytu o wolne miejsce na tym parkingu jest niezwykle trudno.
W godzinach szczytu o wolne miejsce na tym parkingu jest niezwykle trudno. fot. Roman Baran
Największy bezpłatny postój w centrum miasta miał stać się prywatny. Projekt burmistrza nie spodobał się radnym, ale to nie koniec sporu o atrakcyjny grunt między ulicami Reja i Dzierżonia.

Władze Brzegu proponowały by teren sprzedać przy równoczesnym zobowiązaniu przyszłego właściciela do wybudowania tam m.in. podziemnego postoju dla aut.

- Większość radnych stwierdziła, że projekt uchwały o sprzedaży terenu w rejonie ulic Reja i Dzierżonia jest niedopracowany - tłumaczy Mariusz Grochowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Brzegu. - Uznali, iż chodzi tylko o ściągnięcie dodatkowych pieniędzy do budżetu, a nie rozwiązanie problemu parkowania aut.

Artur Kotara, wiceburmistrz Brzegu broni stanowiska władz miasta. Przekonuje, że propozycja zakładała znalezienie prywatnego inwestora chcącego zbudować wielopoziomowy parking, w tym również podziemny.

- Nie wykluczaliśmy też możliwości zbudowania w tym miejscu budynków, które miałyby właśnie podziemne parkingi - dodaje wiceburmistrz. - Naszym zdaniem była to jedyna możliwość szybkiego rozwiązania problemu nowych parkingów w centrum. Musimy bowiem pamiętać, że miasto nie ma na razie pieniędzy na przebudowę parkingu, tak by zwiększyć ilość miejsc postojowych. Również wystarczy przejść się po centrum, aby przekonać się, że nie ma terenów, by urządzić od postaw zupełnie nowy postój. Wkoło są budynki, a parkingów nie można przecież planować kosztem skwerów czy parków miejskich.

Opinie

Opinie

Andrzej Ogonek, miejski radny: - Nie jestem przeciwko prywatyzacji mienia samorządowego. Zwłaszcza placu przy ul. Reja z zapewnieniem mu funkcji parkingu. Jednak propozycja władz miasta była wyraźnie niedopracowana. W obecnej sytuacji gospodarczej mało realne wydaje się znalezienie inwestora, który mógłby udźwignąć realizację tego pomysłu. Obawiałbym się sytuacji, w której grunt byłby prywatny, a właściciel nie wywiązałby się z umowy zbudowania na nim parkingu.

Bartosz Zamojcin, kierowca: - Prywatyzacja największego parkingu w mieście to złe rozwiązanie. Nie dosyć, że w Brzegu brakuje darmowych miejsc postojowych, to jeszcze pozbycie się tego terenu oznaczałoby konieczność płacenia za parking. Przecież prywatna firma nie kupiła by tego miejsca, by stało puste.

Wygląda na to, że przez najbliższe kilkanaście miesięcy gmina nie rozwiąże problemów postojów w mieście. W centrum działają trzy płatne parkingi: jeden w Rynku i dwa przy ul. Chrobrego. Są też bezpłatne postoje na obrzeżach ścisłego centrum: przed zamkiem, na placu Bramy Wrocławskiej, wzdłuż ul. Wojska Polskiego oraz przy ul. Powstańców Śląskich.

- Sprawa dotycząca parkingu przy Reja została skierowana do komisji. Radni po wakacjach zajmą się tematem parkowania w centrum miasta - dodaje Mariusz Grochowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska