Władze gminy Dobrzeń Wielki składają do wojewody i MSWiA wniosek o powrót pięciu sołectw, które od 2017 roku są w granicach Opola

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Na najbliższej sesji radni będą podejmowali uchwałę o przekazaniu wyników konsultacji wraz z wnioskiem o zmianę granic do wojewody opolskiego, który  zaopiniuje wniosek i przekaże do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Na zdjęciu protest mieszkańców sołectw przyłączonych do Opola.
Na najbliższej sesji radni będą podejmowali uchwałę o przekazaniu wyników konsultacji wraz z wnioskiem o zmianę granic do wojewody opolskiego, który zaopiniuje wniosek i przekaże do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Na zdjęciu protest mieszkańców sołectw przyłączonych do Opola. Patrycja Wanot
Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie zmiany granic gminy Dobrzeń Wielki i powrotu pięciu sołectw, które od 1 stycznia 2017 roku zostały przejęte przez Opole. Teraz wniosek w tej sprawie trafi do wojewody opolskiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji.

W głosowaniu udział wzięło 10 procent mieszkańców. 97 procent z nich opowiedziała się za powrotem pięciu sołectw: Borek, Brzezia, Czarnowąsów, Krzanowic i Świerkli oraz części sołectwa Dobrzeń Mały do gminy Dobrzeń Wielki.

- Frekwencja na poziomie 10 procent wcale nie jest mała, jak to niektórzy próbują przedstawić - mówi Piotr Szlapa, wójt gminy Dobrzeń Wielki.- Po pierwsze urny wystawione były tylko w pięciu miejscach: urzędzie gminy i czterech szkołach, a głosy można było oddawać tylko w godzinach pracy tych instytucji. Moim zdaniem frekwencja była dobra.

Na najbliższej sesji radni będą podejmowali uchwałę o przekazaniu wyników konsultacji wraz z wnioskiem o zmianę granic do wojewody opolskiego, który zaopiniuje wniosek i przekaże do ministra spraw wewnętrznych i administracji.

- Dołączę też pismo, w którym nakreślę fatalną sytuacje finansową gminy, i że jeśli tereny, o których mowa, nie wrócą, to naszą gminę będzie trzeba zbierać z łopatek, bo jesteśmy w fatalnej sytuacji finansowej - mówi Piotr Szlapa. - Konsekwencje tego, co się stało 1 stycznia 2017 roku, poniesiemy już za dwa lata, kiedy skończą się pieniądze wypłacane nam przez Opole. Szykuje się upadek naszej oświaty, sportu, straży pożarnych i kultury.

Wójt Szlapa zwraca też uwagę na jeszcze jeden problem. Chodzi o sieć, która doprowadza z elektrowni ciepłą wodę i ogrzewanie do niektórych domów w gminie. - Miało być ekologicznie, więc nie naliczano ludziom opłaty amortyzacyjnej, a sieć się starzeje i wymaga remontów, nie mamy za co tego zrobić, wisi więc nad nami widmo nawet 25-procentowych podwyżek - mówi Piotr Szlapa.

Konsultacji nie było i nie będzie natomiast w przyłączonych do Opola wsiach.

- W ostatnich wyborach samorządowych ich mieszkańcy w sposób zdecydowany opowiedzieli się za prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim i jest to jasny sygnał, że są zadowoleni z tego, że mieszkają w Opolu - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik Urzędu Miasta w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska