Wojenka o ogniomistrza w Prudniku

KS
Tadeusz Olejnik (z prawej) oraz radni PiS: Józef Maleszko, Adrian Standera i Dariusz Kolbek na wtorkowej konferencji prasowej.
Tadeusz Olejnik (z prawej) oraz radni PiS: Józef Maleszko, Adrian Standera i Dariusz Kolbek na wtorkowej konferencji prasowej. KS
Sąd pracy rozstrzygnie, czy burmistrz Franciszek Fejdych miał powody, aby wyrzucić z pracy strażaka Tadeusza Olejnika. PiS oskarża władze: ogniomistrz wyleciał, bo się postawił miejscowej władzy.

Starszy ogniomistrz Tadeusz Olejnik jest związany z OSP Szybowice od 30 lat. Prawie 20 lat pracował tam jako kierowca - konserwator, zatrudniony na ćwiartce etatu przez urząd miasta. W styczniu dostał wypowiedzenie.

W obronę wziął go naczelnik OSP Szybowice i radny gminny PiS Józef Maleszko. Radny przekonuje, że ogniomistrz stracił pracę powodów politycznych: burmistrz z PO wyrzucił człowieka, który w ostatniej kampanii poparł kandydata PiS, czyli właśnie Maleszkę.

Twierdzi również, że kierowca strażacki postawił się burmistrzowi. W czasie ostatniej dyskusji nad projektem budżetu gminy Tadeusz Olejnik i Józef Maleszko sprzeciwili się projektowi burmistrza, aby kupić dla dwóch jednostek OSP nowe motopompy. Zamiast tego za podobne pieniądze chcieli kupić do szybowic używany, 20-letni wóz bojowy z Austrii.

- Takie gierki prowadzą do podkopywania wiarygodności całej jednostki OSP - oburza się drugi radny PiS Adrian Standera.
- Czy trzeba się zapisać do PO, żeby pracować w urzędzie miejskim w Prudniku? - oskarża Jerzy Czerwiński z PiS.

Burmistrz Franciszek Fejdych (PO) też nie kryje oburzenia, że PiS próbuje sprawie nadać polityczne znaczenie.

- Nie wiem, jakie poglądy ma pan Olejnik i nie interesuje mnie to. Został zwolniony z powodów merytorycznych. Będziemy to udowadniać w sądzie pracy - odpowiada burmistrz. I uzasadnia: To sam naczelnik OSP w Szybowicach, radny Józef Maleszko informował burmistrza o złym stanie strażackiego 21-letniego "stara".

Burmistrz zlecił kontrolę, która wykazała zaniedbania konserwatora: nadwozie samochodu zardzewiało. Doszły do tego skargi na zły stan innego sprzętu OSP. Wypowiedzenie z pracy zdaniem burmistrza jest konsekwencją tej kontroli.

- Nie znam się na strażackim sprzęcie. To gminny zarząd OSP zdecydował wspólnie, że chcą kupić dwie nowe motopompy, potrzebne m.in. do szkolenia strażaków. Stanowisko jednego naczelnika OSP nie może zmienić decyzji całego środowiska.

Zresztą jaki jest sens kupować 20-letni używany samochód do Szybowic, skoro 3 lata temu otrzymały one podobne auto, które jest ciągle sprawne?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska