Wojna się przeżyła

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot

Przed szczytem państw Azji Południowej w stolicy Nepalu Katmandu oczekiwano, że zostanie tam przełamany impas w stosunkach indyjsko-pakistańskich. Te nadzieje się nie spełniły: oba państwa nadal stoją na krawędzi wojny, trudno też mówić, by Islamabad i Delhi były chociaż gotowe do podjęcia rozmów pokojowych - choć werbalnie wyrażają taką wolę. Paradoksalnie jednak szczyt w Katmandu nie można zaliczyć do straconych szans. Zostało tam zasiane ziarno, z którego w przyszłości może wyrosnąć nowa jakość relacji między Indiami i Pakistanem.
Przede wszystkim w Nepalu dla wszystkich stało się jasne, że oba zwaśnione kraje mogą stoczyć wojnę, tylko co z tego, skoro nie rozwiąże ona żadnego w wielu sporów pakistańsko-indyjskich? Na dodatek wojna oprócz śmierci i zniszczeń przyniosłaby kryzys gospodarczy w i tak przecież już ubogich krajach. Kryzys w równym stopniu dotknąłby zwycięzcy i pokonanego. Mówiąc cynicznie - Indii i Pakistanu nie stać na totalną wojnę. Ktoś mógłby powiedzieć, że nigdy nie było stać, a mimo to w swej niespełna 60-letniej historii te państwa stoczyły już ze sobą trzy wojny. Racja, tylko żadna z nich nie przyniosła korzyści żadnej ze stron, a prowadziła jedynie do dalszego wzrostu wzajemnej nienawiści i poczucia zagrożenia. Błędne koło.
Poza tym w ostatnich latach zmienił się świat. Ta wyśmiewana czasem "globalna wioska" spowodowała wzrost ogólnej wiedzy oraz świadomości społecznej i politycznej. Wszędzie. Mieszkańcy Indii i Pakistanu nie poddają się już, takim stopniu jak przed laty histerii wojennej nakręcanej przez nacjonalistów w jednym i drugim państwie. Są też krytyczni wobec swoich polityków. Rządzący w Indiach i Pakistanie to wiedzą. Uświadomili sobie także, iż polityka, jaką dotąd prowadzili wobec sąsiada, teraz przynosić będzie tylko same szkody. Tę świadomość czuło się właśnie na nepalskim szczycie. Ale na razie zaowocowało to tylko gestami - wzajemnymi uściskami dłoni przywódców Indii i Pakistanu. Na rzeczywisty przełom trzeba czasu. Jak długiego, zależeć będzie także od presji wywieranej przez USA, którym jak żadnemu chyba innemu państwu na świecie zależy obecnie - ze względu na Afganistan - na normalizacji stosunków indyjsko-pakistańskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska