Wolontariusz z powołania

Jag
Adrian Zasadni, jeśli tylko ma czas, idzie do ludzi potrzebujacych moralnego i duchowego wsparcia. Jest jednym z tych, którzy z powołania pomagają innym.
Adrian Zasadni, jeśli tylko ma czas, idzie do ludzi potrzebujacych moralnego i duchowego wsparcia. Jest jednym z tych, którzy z powołania pomagają innym.
Adrian Zasadni ma 28 lat i bogaty życiorys, lecz nie chce wracać myślami do przeszłości. Dzisiaj pomaga innym.

Jest wolontariuszem Stacji Caritas w Opolu. Każdą wolną chwilę spędza wśród wskazanych przez siostrę Faustynę chorych, potrzebujących moralnego wsparcia. Ludzi obłożnie chorych, umierających. Bo czuje potrzebę niesienia pomocy.
Od 2001 roku zatrudniony jest jako operator maszyn włókienniczych w firmie "Opoltex", gdzie trafił po dwóch latach poszukiwania pracy. Tutaj przyuczył się do nowego zawodu, bo tak naprawdę, to ma uprawnienia ogrodnika. Wykorzystał je tylko przy urządzaniu ogródków znajomych i przyjaciół. Dzisiaj myśli o wstąpieniu do zakonu bonifratów.
Trafił do wikarego parafii św. Katarzyny w Groszowicach, który wskazał mu drogę duchowego rozwoju, dzięki niemu został wolontariuszem.
- Bonifratrzy prowadzą hospicja - powiedział NTO Adrian. - Tam myślę w przyszłości realizować swoje powołanie. Praca w stacji Caritas jest dla mnie sposobem na samosprawdzenie. Jednocześnie daje możliwość bycia blisko potrzebujących: rozmawiania z nimi, pomagania w ćwiczeniach ruchowych lub po prostu wspierania dobrym słowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska