Australijski kardynał George Pell, bliski współpracownik papieża Franciszka i skarbnik Watykanu, winny molestowania dzieci.
Tak uznał sąd w Australii, a chodziło o molestowanie dwóch chłopców z chóru kościelnego w połowie lat 90. Duchownemu grozi do 50 lat więzienia. 77-letni kardynał twierdzi, że jest niewinny i zamierza się odwoływać. Informacja pojawiła się tuż po zakończonym w Watykanie szczycie hierarchów kościelnych, którzy debatowali nad problemem pedofilii w Kościele.
Były arcybiskup Melbourne i Sydney kardynał Pell jest jedną z najważniejszy postaci Kościoła katolickiego.
ZOBACZ TEŻ: Mapa pedofilii polskim Kościele 2019: Gdzie w Polsce dochodziło do molestowania dzieci przez księży pedofilów? [RAPORT] [LISTA]
Pedofilia w kościele. Oto kapłani, którzy ukrywali księży pe...
W związku ze sprawą, jaka toczyła się przeciwko niemu był od roku 2017 urlopowany. Oskarżenie dotyczyło wykorzystywania seksualnego dwóch chłopców, choć początkowo śledczy zajmowali się wyjaśnieniem około 20 przypadków przestępstw na tle seksualnym, których miał się dopuścić Pell. Potem część oskarżeń wycofano. Pozostały zarzuty z roku 1996, kiedy to Pell przyłapał dwóch chłopców na piciu wina mszalnego w zakrystii katedry w Melbourne. Obaj mieli wtedy po 13 lat, jeden z nich zeznał, że Pell zmusił go do seksu oralnego. Druga ofiara duchownego zmarła w roku 2014 po przedawkowaniu narkotyków. Mężczyzna miał 31 lat i jego rodzina będzie skarżyła Pella i australijski kościół o odszkodowanie, kiedy tylko uprawomocni się wyrok na kardynała.
PRZECZYTAJ TEŻ: Papież Franciszek o pedofilii: Nieludzkość tego zjawiska to przejaw złego ducha. Z każdą taką sprawą będziemy walczyć niezwykle surowo
Przysięgli odrzucili argumenty obrońcy kardynała, Roberta Richtera, że zeznania poszkodowanych były tylko wytworem ich wyobraźni. Konferencja bskupów Australii stwierdziła, że zarzuty stawiane kardynałowi wywołały szok nie tylko w Australii, ale też na całym świecie.
ZOBACZ TEŻ: Papież Franciszek dostał raport z nazwiskami biskupów, którzy chronili księży pedofilów
O takich przestępstwach, jak te, który zarzuca się australijskiemu duchownemu mówiło się bardzo rzadko w latach 70. Głośno zrobiło się o nich dopiero dekadę późnej, po aferach z duchownymi pedofilami w USA i Kanadzie. Potem za sprawę wzięli się śledczy w Australii. Z ich informacji wynika, że siedem procent tamtejszych duchownych dopuściło się przestępstw seksualnych wobec dzieci.
ZOBACZ TEŻ: Ile prawdy jest w filmie "Kler"? Wojciech Smarzowski oparł się na znanych historiach - te skandale wstrząsnęły polskim Kościołem [SPOILERY]
Papież Franciszek: Ukrywanie nadużyć sprzyja rozprzestrzenianiu się zła