Wybiegany remis

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piłkarze Włókniarza przegrywali w Gorzycach już 0-2, ale Jarosław Rak i Roman Kowalczyk zapewnili drużynie wyjazdowy punkt. * Tłoki Gorzyce - Włókniarz Kietrz 2-2 (2-1)

Początek spotkania przebiegał pod dyktando gości, którzy przeważali i stworzyli kilka groźnych sytuacji. W 3. min po indywidualnej akcji na strzał z 25 m zdecydował się Jasiński, ale bramkarz wybił piłkę na róg. Po chwili, po podaniu Raka uderzył z dystansu Nikodem. Tym razem Bilskiego wyręczyła poprzeczka. Nadal przeważający Włókniarze w ciągu minuty przeżyli prawdziwy szok.
Najpierw zza szesnastki huknął Pacuła, Warzecha zdołał tylko sparować piłkę, do której doszedł Kusiak i płaskim strzałem umieścił ją w siatce. Kietrzanie rozpoczęli ze środka, stracili piłkę, ta trafiła do Tułacza, który bez namysłu posłał ją pod poprzeczkę.
Od tego momentu natarli goście. Bliski szczęścia był Pilch, który minimalnie spudłował, ale Rak, po dokładnym podaniu Sosny, nie mógł już nie trafić z 2 m do pustej bramki.
Ostre słowa w szatni Włókniarza dały efekt po przerwie. Kietrzanie osiągnęli znaczącą przewagę w polu, a kolejny gol wisiał w powietrzu. W 57. min Tułacz zagrał we własnym polu karnym ręką, ale sędzia Kutyła nakazał grać dalej.
Wreszcie w 75. min Marcinkowski wypuścił w uliczkę Kowalczyka, ten przemknął między dwoma obrońcami, wymanewrował jeszcze Bilskiego i z 6 m strzelił do pustej bramki.
W końcówce do głosu doszli gospodarze, a najbliżej szczęścia byli po rzucie wolnym Kołaczyka, ale tym razem nie pomylił się Warzecha.
Petr Żemlik: - Jestem zadowolony z faktu, iż zrealizowaliśmy założenie, jakim był punkt. Gdyby nie dwie stracone bramki w minutę, to na pewno bylibyśmy bogatsi o kolejne dwa punkty. A tak trzeba było biegać i odrabiać straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska