Wzięli bez pytania

Beata Szczerbaniewicz
Miejski zieleniec w centrum Krapkowic przez niedopatrzenie został urządzony na działce PSS Społem. Teraz spółdzielcy chcą go sprzedać.

Chodzi o część zieleńca przy zabytkowych murach obronnych w centrum miasta oraz teren do niego przyległy - drogę, chodniki i plac pomiędzy sklepami - ogółem prawie 12 arów ziemi. Do dyrekcji PSS Społem w Krapkowicach zgłosił się chętny do kupna części tego terenu z konkretną propozycją: chce tam zbudować parking. Kiedy spółdzielnia wystąpiła z wnioskiem do urzędu miasta i gminy o podział działki, gmina zaproponowała, że to ona ją kupi. PSS przyznał jej prawo pierwokupu, ale zaproponował cenę 50 tys. zł. Gmina odrzuciła ją jako zbyt wygórowaną, równocześnie nie chce jednak dopuścić do likwidacji części skweru. Sprawa stanęła na obradach rady miejskiej:
Przez kilka lat zwalnialiśmy ich z podatku za ten teren i to my dbamy tam o zieleń, dlatego poprosiłem; dajcie to miastu - mówił burmistrz Piotr Solloch. - 50 tysięcy za zieleniec to jednak za dużo, proponujemy 10 tysięcy.

Radni miejscy podzielają zdanie zarządu, radny Władysław Martynowski stwierdził nawet, że gmina, jeśli dba o zieleń na terenach PSS Społem, to powinna potem obciążać ją za to rachunkami. Spółdzielcy wcale nie czują się jednak wdzięczni za opiekę nad ich terenem, nie zamierzają za nią płacić, a propozycję 10 tysięcy odrzucili. Z prezes PSS Społem nie udało nam się porozmawiać, przebywa na urlopie. Informacji na temat negocjacji, które utknęły w martwym punkcie, udzielili nam pracownicy spółdzielni:
Teren przy murach kupiliśmy w 1963 roku, przez wiele lat funkcjonowała tam kawiarenka ogrodowa - mówią pracownicy (nie podają nazwisk, bo nikt nie został oficjalnie upoważniony do udzielania informacji w zastępstwie prezesa). - Potem kawiarenkę rozebraliśmy, a miasto bez pytania i bez naszej zgody, właściwie nielegalnie urządziło tam skwer. Jak się potem okazało, opracowano plan zagospodarowania, w którym również bez pytania zapisano, że w tym miejscu ma być teren zielony. Okazało się też, że bezprawnie zbudowano na naszej ziemi drogę i chodniki, za co będziemy prawdopodobnie domagać się odszkodowania. Resztę ziemi chcemy sprzedać, potrzebujemy pieniędzy. Ewentualnie możemy się zamienić na inną działkę w centrum miasta.

Korespondencja w sprawie zamiany była prowadzona jeszcze w 1997 roku, ale urząd miasta odpisał wtedy, że nie ma wolnych działek w centrum i proponował Społem przejęcie skweru za darmo. O sprzedaży nie było mowy. Ale wtedy nie było też innych chętnych kupców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska