Z górki na pazurki

MOŻNA I TU
ŚLĄSKIE
Brenna - Położona w dolinie Brennicy i jej dopływach, obejmuje swym zasięgiem Brenną, Górki Wielkie i Górki Małe - malownicze wsie letniskowe Beskidu Śląskiego. W zimie odbywa się tu coroczny karnawał Pod Starym Groniem, obejmujący zawody saneczkowe, konkursy rzeźby w śniegu, jazdę na nartach za koniem, a także skoki narciarskie. Gmina dysponuje 10 wyciągami narciarskimi, o długości od 400 do 950 m.
Ustronie - Amatorzy białego szaleństwa mają do dyspozycji 7 wyciągów narciarskich, kolej linową - krzesełkową oraz dobrze utrzymane trasy narciarskie (zjazdowe) o różnym stopniu trudności. Na Czantorii Wielkiej, przygotowane są trasy o długości 1900 m i 2500 m, natomiast w rejonie doliny Poniwca - stok narciarski sztucznie ośnieżony oraz oświetlony na całej długości.
Zwardoń - specyficzny mikroklimat powoduje, że śnieg utrzymuje się tutaj stosunkowo długo. W Zwardoniu znajduje się piętnaście wyciągów.

DOLNOŚLĄSKIE
Sokolec-Rzeczka - miejscowości w Górach Sowich, dysponujące łącznie 11 wyciągami narciarskimi. Sztuczne naśnieżanie, stoki częściowo oświetlone. Trasy o średniej dł. 450 - 500 m. Największym walorem Rzeczki są doskonałe warunki śnieżne i terenowe zarówno do uprawiania narciarstwa wyczynowego na pn.-wsch. stokach Osówki i Sokoła, jak i narciarstwa śladowego, zwłaszcza w masywie Wielkiej Sowy.
Zieleniec to dzielnica Dusznik - największy w byłym województwie wałbrzyskim ośrodek narciarski. Ze względu na szczególny układ ciśnieniowy mas powietrza tutejszy mikroklimat wymusza na organizmie ludzkim zwiększenie produkcji czerwonych ciałek krwi. Pokrywa śnieżna zalega blisko 150 dni, a na nartach można jeździć praktycznie od listopada do kwietnia włącznie, chociaż bywają w tym okresie dni, kiedy śnieg jest nienośny. W Zieleńcu funkcjonuje 19 (w tym 8 zbudowanych w ostatnich latach) wyciągów narciarskich na oświetlonych stokach, dość dobrze rozwinięta jest baza noclegowa i infrastruktura handlowo-usługowa.

Wystarczy jednak przekroczyć polsko-czeską granicę, aby wjechać do krainy przyjaznej narciarzom. Najmniejszy ośrodek sportów zimowych wyposażony jest w wyciągi, a nawet armatki śnieżne. Jest też całkiem dobrze rozwinięta infrastruktura: bary, restauracje, hotele, kwatery prywatne.
- O rzut kamieniem od granicy Konradów-Zlate Hory znajduje się miejscowość Rejviz. Niewiele osób o tym wie, że jest tam całkiem niezły miniośrodek narciarski, wyposażony w trzy wyciągi talerzykowe - mówi Piotr Koniusz, organizator wyjazdów narciarskich oraz mistrzostw narciarskich Opolszczyzny.

Pradziad był ulubioną górą opolskich miłośników białego szaleństwa. Był - bo w tym roku może się to zmienić. Ilość czynnych wyciągów na Pradziadzie została ograniczona z powodu nacisków ekologów (wyciągi znajdują się na terenie parku narodowego). Wprawdzie czeskie organizacje sportowe narciarzy próbują jeszcze w tej sprawie negocjować, ale decyzja chyba nie zostanie zmieniona. Szkoda - bo to właśnie na Pradziadzie śnieg utrzymywał się najdłużej. Tu też funkcjonuje duża szkoła narciarska oraz doskonale zaopatrzona wypożyczalnia sprzętu. A do restauracji i barów na grzane piwo oraz smażony ser wjeżdża się właściwie wprost ze stoku.
Część Opolan zrezygnuje z Pradziada na rzecz innych ośrodków. Najważniejsze z nich to Ramzova i Czervonohorskie Sedlo. Zrobi się więc tam bardzo tłoczno. Na szczęście są też mniejsze, nie tak głośno reklamowane ośrodki narciarskie położone w jesenickim masywie.
Rejviz to nie jedyny taki mało znany zakątek. Położone w pobliżu granicy polsko czeskiej ośrodki (wprawdzie o wiele mniejsze niż Pradziad czy Czervonohorskie) to: Ski Centrum Miroslav w Lipowych Lazniach (3 wyciągi), Prisnicove Laznie (1 wyciąg), Ostróżna (5 wyciągów), Branna (3 wyciągi) oraz szczególnie polecana przez fachowców miejscowość Petrikov - znajdująca się w głębokiej dolinie, z 4 wyciągami na północnym stoku, gdzie długo utrzymuje się śnieg.

Na Czervenohorskie Sedlo jedzie się z głuchołaskiego przejścia granicznego zawiłymi serpentynami i w zimie czasami obowiązuje tam nakaz używania łańcuchów. Cervonohorskie dysponuje 7 wyciągami. W sezonie jest uruchamiany serwis narciarski (na parkingu) oraz wypożyczalnia sprzętu. Karnet dzienny kosztuje około 350 koron (ceny podobne w innych ośrodkach). Istnieje również możliwość wykupienia karnetów kilkudniowych. Warto jednak wiedzieć, że Czesi lubią zmieniać w trakcie sezonu reguły gry dotyczące sprzedaży karnetów. Na przykład rok temu na Pradziadzie w momencie rozpoczęcia się ferii szkolnych, wstrzymano sprzedaż tańszych biletów czasowych.
Na Czervonohorskim można się posilić w restauracji hotelu Orea. Za 100 -150 koron da się tam zjeść całkiem przyzwoity obiad, np. kotlet wieprzowy z przystawkami i piwem. Taniej jest w restauracji przy parkingu.
Jeśli przyjeżdża się na narty na jeden dzień, trzeba też opłacić parking - około 20 koron za godzinę. Goście hotelowi koszt parkingu mają wliczony w cenę pobytu; plac może zmieścić około stu aut.
Poza hotelem Orea w pobliskich miejscowościach znajduje się wiele pensjonatów, moteli, kwater prywatnych.

Ramzova to ważny czeski ośrodek narciarski, dysponujący 6 wyciągami (jedna stacja przesiadkowa) i 5 kilometrami tras zjazdowych. W pobliskich miejscowościach sporo jest pensjonatów i kwater prywatnych (nocleg za 200 koron od osoby) oraz restauracji z szerokim wyborem menu.

Do polskich ośrodków narciarskich Opolanin często musi jechać dłużej niż do ośrodków czeskich. Warto jednak pamiętać, że w województwie śląskim jak i dolnośląskim nie brakuje miejscowości słynących ze sportów zimowych. Ceny noclegów porównywalne do cen w Czechach. Za to koszt utrzymania (wikt) narciarza w polskim ośrodku narciarskim jest o wiele wyższy niż w Czechach. Poza tym kolejki do wyciągów zwykle są dłuższe, a stoki gorzej przygotowane i mniej tu armatek śnieżnych niż u południowych sąsiadów.
Co nie oznacza, że na polskich stokach nie można poszusować.

Szczyrk jest uznawany za - po Zakopanem - największe i najlepsze polskie centrum narciarstwa zjazdowego i snowboardu. W Szczyrku jest 50 km tras z 30 wyciągami. Tereny narciarskie to przede wszystkim wschodnia część doliny. Na trudniejszych stokach, jeśli są dośnieżane, można jeździć nawet do połowy wiosny. Ośrodek Czyrna-Solisko dysponuje 22 km tras i 13 wyciągami połączonymi z sobą. Dzięki tej wyciągowej "huśtawce" można właściwie bez ściągania nart pokonać szlak z Małego Skrzycznego do Przełęczy Salmopolskiej.
Gliwicka Agencja Turystyczna jest właścicielem Ośrodka Narciarskiego Pilsko oraz dawnego Górniczego Ośrodka Narciarskiego w Szczyrku. Jest to w chwili obecnej największy w Polsce "operator" tras narciarskich. W tym sezonie GAT uruchomił nowy serwis internetowy, pod adresem www.gat.pl można znaleźć informacje o miejscach noclegowych, o cenach wyciągów, o warunkach narciarskich, widok z kamer internetowych, mapki. Na opublikowanych na stronie zdjęciach hali Skrzyczeńskiej i Soliska, wykonanych w ostatnich dniach widać już całkiem nieźle ośnieżone stoki... Dobra nowina - GAT w tym roku zakupił 10 armatek śnieżnych. Naśnieżane będą najpopularniejsze trasy: Do Soliska, Golgota, z Wierchu Pośredniego na Halę Pośrednią, Bieńkula.
Największymi wadami Szczyrku jest zatłoczenie na stoku, często zakorkowana szosa oraz mała liczba parkingów.

Wisła - nazywana jest perłą Beskidów. To drugi po Szczyrku ośrodek narciarski Beskidu Śląskiego. Narciarze w Wiśle mają do dyspozycji trasy od łatwych do bardzo trudnych, brakuje jednakże typowych oślich łączek narciarskich dla początkujących. Sezon zimowy jest tu stosunkowo długi, choć warunki narciarskie w znacznym stopniu zależą od położenia danego terenu - trwa od początku grudnia do marca. Ośrodki narciarskie to: Cieńków, Soszów, Stożek. Łącznie jest tu 20 wyciągów, w tym 4 trasy naśnieżane i 8 oświetlonych - wszystkie z Cieńkowa.W Sudetach jednym z ważniejszych ośrodków narciarskich jest Czarna Góra w Siennej. Niewykluczone, że po zamknięciu wyciągów na Pradziadzie coraz więcej mieszkańców Opolszczyzny odkryje uroki Sudetów. Czarna Góra (1205 m n.p.m.) to potężne wypiętrzenie o stromo opadających zboczach. Roztacza się stąd pełna panorama Kotliny Kłodzkiej, obejmująca wszystkie okalające ją pasma górskie. W rejonie Śnieżnika pokrywa śnieżna utrzymuje się od listopada do kwietnia, przy częstych opadach powyżej 30 cm na dobę. Walory narciarskie tego terenu znane były od dawna. Na przełomie stulecia z Czarnej Góry do Międzygórza odbywały się zjazdy "rogatymi saniami". Modę taką propagowano jako wielką tutejszą zimową atrakcję. Obecnie Czarna Góra to: kolej krzesełkowa (czynna przez cały rok), 8 wyciągów orczykowych, rynna snowboardową i 4 kilometry fragmentami sztucznie naśnieżanych tras.
Wprawdzie dwie najdłuższe trasy wymagają jeszcze uporządkowania i wyrównania, ale z roku na rok stoki ośrodka są coraz lepiej przygotowane. Rozbudowuje się także infrastruktura gastronomiczno-hotelarska. Powstaje pierwszy pensjonat przy parkingu oraz punkt gastronomiczny przy górnej stacji wyciągu krzesełkowego.
Tym samym Czarna Góra staje się coraz poważniejszym konkurentem dla innej narciarskiej miejscowości w Sudetach - Karpacza. Niezmienne atuty Karpacza to: łagodny klimat i dobre połączenie komunikacyjne, także dla Opolan. Karpacz posiada dobrze rozwiniętą bazę noclegową (ponad 9 tys. miejsc w hotelach, domach wczasowych, pensjonatach, kwaterach prywatnych i schroniskach). Rocznie przyjeżdża tu ponad 80 tys. gości. Na stokach jest wiele nartostrad z licznymi wyciągami narciarskimi orczykowymi i talerzykowymi. Wyciągi narciarskie coraz liczniej zlokalizowane są w dogodnych punktach miasta i połączone ze sztucznie dośnieżanymi stokami i wyciągiem krzesełkowym na Małą Kopę. Okres narciarski trwa w Karkonoszach dość długo - od listopada do początków maja.