Zajęcia z demokracji

Fot. Sławomir Mielnik
Katarzyna Suder z I roku politologii oddała głos tuż po kolokwium. Na kogo - tego nie chciała nam zdradzić.
Katarzyna Suder z I roku politologii oddała głos tuż po kolokwium. Na kogo - tego nie chciała nam zdradzić. Fot. Sławomir Mielnik
Od poniedziałku do wczoraj trwało głosowanie w studenckim Matriksie. Politolodzy, socjolodzy i filozofowie wybierali 30-osobowy parlament.

Ruchome komisje wyborcze z zapieczętowanymi kartonowymi urnami krążyły w instytutach politologii, filozofii i socjologii na zajęciach.
- Do wtorku głosy oddało ponad 400 z 500 uprawnionych do głosowania - informuje mgr Ewa Skrabacz, jeden z opiekunów projektu. - Na wybory potrzebne były trzy dni. Dzięki temu dotarliśmy do wszystkich. Urny wyborcze otworzymy komisyjnie dzisiaj, a wyniki poznamy za kilka dni.

Uczestnicy Systemu wybierają trzydziestu swoich przedstawicieli spośród 5 partii - Akcji Konserwatywnej (AK), Liberalnego Stronnictwa Demokratycznego (LSD), Partii Szerokiego Uśmiechu (PSU), Lewicowej Organizacji Nowego Typu (LONT) i Inicjatywy. Skrajnie proporcjonalna metoda przeliczania głosów foruje liczne partie. Pusta karta oznaczała wstrzymanie się od głosowania.
Z przeprowadzonego w ubiegłym tygodniu przez Agencję Monitoringu Opinii Studenckiej - jednostkę powołaną w ramach Systemu - sondażu wyborczego wynika, że największą sympatią - aż 40 proc. żaków - cieszyła się PSU, 24 proc. poparcie miał LONT, 23 proc. głosów zdobył LSD, 12 - AK, a 1 proc - Inicjatywa. Oddający głosy studenci mieli swoje typy.
- Wygra LSD, bo ma najwięcej członków, a poza tym ja na nich głosuję - zapewniał Adam Skrabania z I roku politologii.
- Nikt nie będzie miał więcej głosów, niż PSU - stwierdził z kolei student II roku politologii.
Systemowe wybory przypadły na czas przygotowań do sesji. Studentom to jednak nie przeszkadza.
- Owszem, trzeba było w czasie trwającej ostatnie dwa tygodnie kampanii posiedzieć trochę nad plakatami i ulotkami, ale same wybory to coś, co choć na moment odrywa nas od sesyjnego stresu - powiedziała Monika Szreńska, członek LSD, studentka I roku politologii.

Kampania wyborcza była bardzo barwna - członkowie partii rozdawali mandarynki, lizaki, licytowali się na bardziej wyszukane plakaty. Pojawił się też element kampanii negatywnej - Akcja Konserwatywna, by zdyskredytować Partię Szerokiego Uśmiechu, przygotowała np.: plakat ze zdjęciami Leszka Millera, Marka Pola i Aleksandry Jakubowskiej i podpisała go: "Oni też się szeroko uśmiechali" oraz plakat z podobizną uśmiechniętego, bezzębnego mężczyzny z napisem: "Szeroki Uśmiech - zePSUte zęby".
- W następnym cyklu Systemu będziemy uczulać studentów, by nie przekraczali pewnych granic i zachowali dobry ton kampanii - mówi dr Krzysztof Zuba, pomysłodawca. - System ma uczyć politologów jak zastosować zdobywaną na studiach wiedzę, ale też zasad politycznego savoir vivru.
Wybrani w wyniku wyborów członkowie Zgromadzenia Najwyższego przez cały letni semestr będą chodzili na przedmiot fakultatywny o tej samej nazwie. Omawiane na nim będą mechanizmy rządzące wyborami, kampanią, itp. Kolejne wybory odbędą się w czerwcu. Od następnego roku akademickiego cykl systemowy będzie trwał przez pełny rok akademicki.
- Na pewno przeprowadzimy w ramach zajęć warsztaty wyborcze, jest też pomysł powołania Centrum Analiz Politycznych - tłumaczą mgr Skrabacz i dr Zuba. - Mamy nadzieję, że uda się też zrobić debatę polityczną z liderami ugrupowań walczących o wejście do Zgromadzenia i utrzymać tak żywe jak dotychczas zainteresowanie studentów Systemem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska