Zapłacimy 1 procent podatku na Kościół?

Redakcja
Przeciętny uczestnik mszy świętej rzuca na tacę około 2 złotych. Na zdjęciu kościelny opolskiej katedry Jan Szydełko i kolekta po wieczornej mszy.
Przeciętny uczestnik mszy świętej rzuca na tacę około 2 złotych. Na zdjęciu kościelny opolskiej katedry Jan Szydełko i kolekta po wieczornej mszy. Paweł Stauffer
Episkopat proponuje, aby w zamian za rezygnację z Funduszu Kościelnego wierni mogli przekazywać odpis z PIT-a.

O propozycji zlikwidowania Funduszu Kościelnego poinformował rzecznik episkopatu ks. Józef Kloch. Wśród polityków zawrzało, bo Kościół chce wprawdzie jego likwidacji, ale nie za darmo.

W zamian za to domaga się, aby wierni mogli przekazywać na rzecz Kościoła (lub wybranego związku wyznaniowego) 1% swojego podatku dochodowego, co - jak wynika z szacunków - mogłoby dać w skali roku nawet 600 mln złotych, czyli ponad sześciokrotnie więcej, niż teraz z budżetu państwa przekazywane jest na Fundusz Kościelny. Ks. Kloch powiedział też, że wstępne rozmowy na ten temat były już prowadzone ze stroną rządową.

Poseł Leszek Korzeniowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że takie decyzje nie mogą zapadać pochopnie. - Po pierwsze chciałbym zobaczyć dane na temat tego, ile takie rozwiązanie może przynieść państwu strat, a ile korzyści. Problem trzeba też rzetelnie naświetlić obywatelom, którzy moim zdaniem powinni się na ten temat wypowiedzieć podczas konsultacji społecznych - tłumaczy. - Gdybym dzisiaj miał opowiadać się za lub przeciw, to nie zdecydowałbym się na wprowadzenie takich zmian. Nie wierzę, żeby Kościół zaproponował niekorzystne dla siebie rozwiązania.

Propozycją episkopatu jest oburzony Tomasz Garbowski, poseł SLD. - Z wyliczeń wynika, że likwidacja funduszu pozwoliłaby zatrzymać w budżecie około 90 mln złotych. W zamian za to Kościół dostałby bonus w postaci około 600 mln złotych z podatków. Przecież żeby uszczuplić budżet o taką kwotę, to będziemy musieli komuś te pieniądze zabrać - kalkuluje poseł. - Kondycja budżetu państwa i sytuacja wielu polskich rodzin są w tej chwili naprawdę bardzo trudne, a Kościół, zamiast ograniczać swoje przywileje, kombinuje, jak dostać więcej - przekonuje Garbowski.

Adam Kępiński, poseł elekt wybrany na Opolszczyźnie do Sejmu z Ruchu Palikota, popiera propozycję likwidacji Funduszu, ale jego wizja nieco rozmija się z tą przedstawioną przez episkopat. - To może być krok w bardzo dobrą stronę, pod warunkiem, że Kościół zadowoli się tym jednym procentem i zgodzi się na ukrócenie wszystkich pozostałych przywilejów - mówi i przedstawia swoje wyliczenia. - Nawet jeśli Kościół nazbiera z podatków 600 mln złotych, to i tak jest to grubo ponad miliard mniej od sumy, którą w tej chwili dostaje w formie ukrytej - uważa przyszły poseł.

Mówiąc o wydatkach w formie ukrytej, Kępiński ma na myśli m.in. finansowanie przez państwo działalności wydziałów teologicznych na uczelniach wyższych, przyznawanie dotacji na budowę nowych obiektów sakralnych, a także opłacanie pensji katechetom uczącym w szkołach religii.

Takim postawieniem sprawy oburzeni są duchowni, ale na rozmowę zgadzają się jedynie anonimowo. - To, co się w mediach opowiada, to zwyczajne kłamstwa. Niech ludzie się dowiedzą, jak jest naprawdę, a dopiero później niech pomstują na Kościół - mówi proboszcz jednej z opolskich parafii i wylicza. - Podatek płacę regularnie, i to wyliczony nie na podstawie liczby wiernych, ale na podstawie wszystkich mieszkańców mojej parafii. Z tego wynika, że płacę nie tylko za osoby związane z Kościołem, ale też za takich Palikotów i jemu podobnych. Dodatkowo, jeśli pracuję w szkole, to tam też urząd skarbowy skrupulatnie nalicza mi podatek - mówi ksiądz. Na temat pomysłu zlikwidowania Funduszu Kościelnego wypowiadać się jednak nie chce. - W tej sprawie proszę dzwonić do kurii. Ja, skoro nie muszę, nie zaprzątam sobie głowy takimi rzeczami - ucina.

Zapytaliśmy więc kurię opolską, jakie jest jej stanowisko w tej kwestii. - Nie wypracowałem sobie jeszcze zdania na ten temat - mówi ks. Krzysztof Faber, dyrektor biura prasowego diecezji opolskiej. - Proszę o telefon za kilka dni - ucina. Ale później zmienia jednak zdanie, bo na jego polecenie oddzwania do nas Łukasz Woźniak, również z biura prasowego diecezji opolskiej. - Episkopat zaproponował pewne rozwiązanie, ale nie znamy jego szczegółów. Prace dopiero się rozpoczęły, dlatego na tę chwilę trudno nam się odnieść do tej kwestii - tłumaczy.

Czasu, aby wyrobić sobie zdanie, nie potrzebowali natomiast Opolanie. Wszyscy, których o to zapytaliśmy, zapewniali, że przekazaliby jeden procent swojego podatku na Kościół. - Ale pod warunkiem, że księża przestaną sobie liczyć ekstra za śluby czy pogrzeby - zastrzega pani Ala, emerytka z Opola, która mówi o sobie, że jest osobą wierzącą, ale niepraktykującą.

- W niektórych parafiach to nawet tysiąc złotych trzeba zapłacić, żeby ksiądz człowieka pochował. Nie każdego na to stać, a podatek by ten problem rozwiązał - przekonuje. - Teraz Kościół zbiera na tacę, ale z fiskusem się rozlicza ryczałtowo.

- Dzięki nowemu podatkowi wszystko byłoby jasne, a księża nie musieliby już zbierać na tacę - mówi Władysław Kuryło, który również pomysł popiera.

Wprowadzenie proponowanej przez Kościół zmiany wymagałoby nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W tej chwili ustawa umożliwia przekazanie, za pośrednictwem urzędu skarbowego, nie więcej niż 1% podatku, ale na rzecz organizacji pożytku publicznego, takich jak np. fundacje czy stowarzyszenia. W myśl obecnie obowiązujących przepisów Kościół na te pieniądze liczyć nie może.

Fundusz Kościelny, którego likwidację zaproponowali duchowni, został utworzony jako forma rekompensaty dla kościołów za przejęte przez państwo w okresie PRL nieruchomości. Z jego środków opłaca się m.in. kościelną działalność charytatywną oraz remonty i konserwację zabytkowych obiektów sakralnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska