Łukasz ze Strzelec Opolskich, właściciel niebieskiego passata, nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy w piątkowy poranek zastał swój samochód bez jednego koła. Dzień wcześniej zaparkował pod blokiem na osiedlu Piastów Śl. W nocy złodzieje wykręcili koło, i podłożyli stara felgę.
- Najgorsze było to, że musieliśmy rano pilnie jechać z synem do lekarza - mówi Łukasz. - Musiałem ściągać znajomego, który zawiózł żonę z dzieckiem. A ja w tym czasie poszedłem na policję.
W miejscowym zakładzie wulkanizacyjnym wyceniono stratę na 150 zł. Taką wartość kradzieży przyjęli także funkcjonariusze, więc sprawca nie będzie ścigany jak za przestępstwo, a odpowie jedynie za wykroczenie. Problem w tym, że przywrócenie samochodu do stanu sprzed kradzieży będzie kosztować Łukasza co najmniej 800 zł.
- Muszę kupić felgę i nie jedną, a dwie nowe opony - dodaje rozgoryczony. Bo przepisy zabraniają zakładania różnych opona na jednej osi.
Tej samej nocy był jeszcze jeden podobny przypadek w Strzelcach Opolskich. Na porządku dziennym są natomiast kradzieże samochodowych anten, wycieraczek i kołpaków.
- Jednej nocy ktoś zdjął mi trzy kołpaki - przyznaje Mirek, właściciel starego polo.
W innych miastach wcale nie jest lepiej. W Opolu takie przypadki zgłaszane są niemal każdego tygodnia. To prawdopodobnie tylko ułamek wszystkich kradzieży, bo ludzie czeto odpuszczają drobne straty.
- A to błąd, bo w przypadku, gdy mamy kilka sygnałów o kradzieży, to funkcjonariusze są w stanie powiązać różne ślady, co ułatwia wykrycie sprawców - tłumaczy Jarosław Dryszcz z opolskiej policji.
Co kradną złodzieje? Jakie sposoby na złodziei mają Opolanie? - czytaj we wtorek w "Nowej Trybunie Opolskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?