Problem z korkami na ul. Niemodlińskiej sygnalizowany jest przez kierowców niemal od momentu, gdy zakończono rozbudowę tej drogi. I ma miejsce do tej pory.
- Poszerzenie tej trasy do czterech pasów miało sprawić, że dojazd w kierunku centrum o poranku, a potem powrót w godzinach popołudniowych będzie sprawniejszy. Tymczasem czasami mam wrażenie, że po rozbudowie jest tu jeszcze gorzej, niż wcześniej - skarży się pan Adrian, mieszkaniec os. Dambonia pracujący w śródmieściu Opola.
W lutym informowaliśmy o tym, że kierowcy zbierają podpisy pod petycją do Miejskiego Zarządu Dróg o zmianę cyklu świateł na skrzyżowaniu ulicy Niemodlińskiej z Wrocławską i Nysy Łużyckiej. Argumentowali, że światło zielone dla kierowców jadących ul. Wrocławską od strony centrum handlowego Karolinka świeci się dłużej niż dla tych, co poruszają się ul. Niemodlińską, choć ruch na tej pierwszej drodze jest mniej intensywny.
Skutek był taki, że w godzinach porannego szczytu korek na ul. Niemodlińskiej w stronę centrum potrafił sięgać skrzyżowania z ul. Spychalskiego, a nawet wcześniejszego, z ul. Koszyka.
Ratusz deklarował wtedy, że MZD przymierze się do zmian na problemowym skrzyżowaniu. Te wprowadzono w środę.
Już wcześniej wymieniliśmy słupki, instalacje elektryczne i sygnalizatory. Po tej modernizacji wgrano nowy program - wylicza Adam Leszczyński, rzecznik MZD.
Adam Leszczyński wskazuje, że zmiana polega na wydłużeniu o siedem sekund zielonego światła dla kierowców jadących ul. Niemodlińską oraz Nysy Łużyckiej. O tych siedem sekund skrócono światło zielone dla poruszających się ul. Wrocławską od strony Karolinki.
Rzecznik MZD podkreśla, że ta zmiana będzie obowiązywać w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. - Całość jest tak zaprogramowana, żeby rozładowywać te najbardziej zatłoczone kierunku o różnych porach dnia. Tak, aby kierowcom jeździło się jak najlepiej - stwierdza.
Modernizacja świateł w tym punkcie Zaodrza kosztowała 127 tys. złotych.