Okazją do podzielenia się refleksjami z wizyty członków Federalnego Związku Górnośląskiego było poniedziałkowe śniadanie prasowe w DFK Gliwice Ostropa. Jednym z tematów, jakie tam podjęto był trwajacy w Polsce spis powszechny.
Przewodniczący Zarządu VdG Bernard Gaida wyraził obawę, że wykazana w spisie liczba Niemców może się w stosunku do roku 2002 zmniejszyć. Mają na to wpływ m.in. zawirowania po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o Ślązakach jako zakamuflowanej opcji niemieckiej. Jej ubocznym skutkiem jest deklarowanie narodowości śląskiej przez politycznych oponentów PiS poza Śląskiem, m.in. w Wielkopolsce.
- Każdy Niemiec żyjący na Śląsku jest także Ślązakiem - podkreślił Bernard Gaida - i można te dwa fakty bardzo dobrze pogodzić podając w pytaniu o narodowość przynależność niemiecką, a w drugim śląską.
Drugim ważnym tematem rozmów był polsko-niemiecki okragły stół. Przedstawiciele MN raz jeszcze podkreślili, że dialog ten nie dotyczy symetrii w traktowaniu MN i Polaków w Niemczech - co chętnie podnoszą media - ale raczej zapewnienia obu tym grupom, zgodnie z traktatem, możliwości pielęgnowania języka i kultury.
Przewodniczący FZG Klaus Plaszczek zwrócił uwagę, że pisma niemieckie - w obawie, by nie napisać czegoś niewłaściwego - rzadko zajmują się nie tylko spisem czy okrągłym stołem, ale w ogóle mniejszością.
Przedstawiciele FZG spotykają się m.in. z marszałkiem woj. śląskiego i członkiem zarządu województwa opolskiego Tomaszem Kostusiem oraz z bpem opolskim Andrzejem Czają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
