Zwycięstwo nic im nie dało. PSG Stal Nysa będzie walczyć o utrzymanie się w PlusLidze

Paweł Sładek
Nysianie grali jak z nut, ale do czasu...
Nysianie grali jak z nut, ale do czasu... Wiktor Gumiński
Po dwóch setach wydawało się, że PSG Stal Nysa odniesie pewne zwycięstwo z Projektem Warszawa, ale trzeci był punktem zwrotnym w kontekście całego spotkania. Stało się to, do czego zespół gości nie mógł dopuścić - nysianie przegrali dwa sety i muszą się przygotować na baraż o utrzymanie w lidze. Nie pomógł im nawet wygrany tie-break.

PSG Stal Nysa walczyła o życie. Założenia Daniela Plińskiego zakładały ucieczkę z ostatniego miejsca w tabeli, a miało to miejsce za sprawą dwóch zwycięstw za trzy punkty w dwóch ostatnich spotkaniach. Do spełnienia oczekiwań pozostał zaledwie jeden wygrany mecz więcej, ale nie za dwa, a trzy "oczka", jak to miało miejsce w piątek.

Stal mocno weszła w mecz, punktując zespół gospodarzy m.in. za sprawą Zouheira El Graouiego. Trudno było jednak o stworzenie i utrzymanie przewagi, bo atakujący Stali Wassim Ben Tara zaliczył bardzo nerwową pierwszą partię, której symptomem był chociażby brak komunikacji z kolegami i zabieranie „nie swoich” piłek. Momentem przełomowym dla zespołu gości była przerwa wzięta na życzenie Daniela Plińskiego. Jego zespół zdobył wówczas trzy „oczka” z rzędu (16:15), a po chwili przewaga jest zespołu wzrosła do czterech punktów (21:17). Pierwszą partię zakończył as serwisowy Kamila Dębskiego.

Równie dobrze, jeśli nie lepiej, rozpoczął się drugi set. Przyjezdni grali bardzo pewnie, świetne spotkanie notował rozgrywający Stali Marcin Komenda (7:3). Dalsza część spotkania przebiegała równie dobrze z perspektywy kibica „czerwonej latarnii”. PSG Stali wychodziło niemalże wszystko, nawet piłki sytuacyjne znajdowały swoje miejsce na parkiecie Projektu (16:10). W końcówce mogliśmy oglądać spadek koncentracji gości, którzy odnotowali kilka błędów własnych. Ich przewaga była jednak wystarczająca, żeby dokończyć seta bez zbędnych obaw o jego koniec.

Trzecia partia rozpoczęła się identycznie jak dwie poprzednie, czyli od wyniku 3:1 dla Stali. Po zwiększeniu przewagi do 8:2, Projekt złapał wiatr w żagle, notując cztery „oczka” z rzędu. Fortuna zaczęła sprzyjać miejscowym, bo wystarczyło zaledwie kilka akcji, żeby wyjść na prowadzenie (13:12). Gra toczyła się punkt za punkt, a przełamanie którejś z drużyn nastąpiło dopiero przy stanie 20:18 na korzyść zespołu z Opolszczyzny. Mimo to, pięć punktów z rzędu Projektu wywindowały emocje ku górze, głównie za sprawą świetnej zagrywki Bartosza Kwolka. Goście się nie podnieśli i musieli uznać wyższość rywala.

Set ostatniej szansy dla Stali miał przebieg zbliżony do środkowej części poprzedniego. Projekt zaczął lepiej grać blokiem i zagrywką, w przyjezdnym brakowało skuteczności w ataku. Wyeksploatowany zdawał się być Ben Tara, a Komenda nie decydował się na grę środkiem. Petković straszył rywali zagrywką, ale goście zdołali doprowadzić do remisu (13:13). Cóż jednak z tego, jeśli chwilę później Projekt ponownie wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, utrzymując je do końca i zatrzymując marzenia Stali o uniknięciu barażu.

Tie-break miał znaczenie jedynie dla Projektu Warszawa, który walczy o utrzymanie się na ósmym miejscu i awans do play-offów. Stal grała o przysłowiową pietruszkę, ale do gry podopiecznych Daniela Plińskiego ponownie wróciła zadziorność i skuteczność. To pozwoliło na zwycięstwo w ostatniej odsłonie, która nie miała już znaczenia dla układu w tabeli. MVP został Marcin Komenda.

Projekt Warszawa - PSG Stal Nysa 2:3 (20:25, 20:25, 25:23, 25:20, 12:15)

PROJEKT: Trinidad De Haro, Kwolek, P. Nowakowski, Petković, Grobelny, Wrona oraz Wojtaszek (l), Szalpuk, Blankenau, Superlak.
STAL: Komenda, El Graoui, Zajder, Ben Tara, Kwasowski, M'Baye oraz Dembiec (l), Dębski, Szwaradzki, Schamlewski, Bućko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska