Zwycięża tradycja i oszczędność

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Opolanie nie decydują się na zamówienie całej kolacji wigilijnej w firmach gastronomicznych, choć możliwości nie brakuje.

Prawdziwa Wigilia to wspólne strojenie choinki i przygotowywanie potraw. Bierze w tym udział cała moja rodzina. Dzieci lepią pierogi, kręcą mak, panierują ryby, a wnuki dzielnie im w tym pomagają. Wówczas tworzy się ten niesamowity nastrój świąt - mówi Irena Halota, wiceprzewodnicząca zarządu głównego Ligi Kobiet Polskich.
W tym roku na stole u pani Ireny znajdzie się tradycyjne dwanaście potraw: barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, ryby na kilka sposobów, surówka z kiszonej kapusty i kompot z suszu. Pani Irena szacuje, że na przygotowanie całej wigilii dla czteroosobowej rodziny trzeba przeznaczyć ponad 100 złotych.

Jeszcze mniej, około 60 złotych, na dania dla tylu osób wydałaby pani Stanisława Drobina, przewodnicząca gminnej rady Koła Gospodyń Wiejskich ze Świerczowa.
- Mam własną kapustę, grzyby, groch i susz owocowy. Wystarczy trochę mąki i oczywiście ryby. Przy wigilii jest więcej pracy niż kosztów - komentuje. - Ale to jest właśnie najprzyjemniejsze. Nie znam osoby, która nie lubi tej atmosfery.
Pani Stanisława dopuszcza ewentualnie kupienie niektórych gotowych produktów, choć sama tego nie robi. Opolskie stołówki i bary prowadzą zapisy na wigilijne uszka, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz. W szkolnej stołówce przy ulicy Powstańców Śląskich w Opolu chętni zapisują się w zeszycie. Właścicielka "kuchni" do wigilijnego menu dodała śledziki po 12 zł za kilogram i zupę grzybową za 2,50 zł. Poleca także gołąbki z pieczarkami (4,50 zł za pół kilograma).

- Zamawia u nas sporo osób, bo wiedzą, że mamy domowe jedzenie, a komu chce się spędzić godzinę na lepieniu ciasta - mówi Alina Poniatowska, właścicielka stołówki. Zachęca klientów cenami. Za pół kilograma uszek, ok. 70 sztuk, zapłacimy tam 5 zł, a jeden krokiet kosztuje 1,50. Ceny w kilku innych barach w mieście są wyższe o 2-4 złote na kilogramie produktów.
Na skorzystanie z usług firmy cateringowej, czyli zamówienie gotowej kolacji wigilijnej, decyduje się niewielu. W tym roku na taką usługę w Przedsiębiorstwie Handlowo-Usługowym "Wir" zapisało się około 15 osób.
- To nie jest klasyczny catering z obsługą. W ten wieczór klienci wolą domowe zacisze bez obcych - mówi Ewa Głowaczewska, współwłaścicielka firmy. Dlatego "Wir" dostarczy potrawy wigilijne 24 grudnia w południe, a nabywcy sami je podgrzeją i podadzą.
Skład menu ustalany jest indywidualnie, zależnie od życzenia. Kucharze z firmy przygotują barszcz z krokietem, rybę w galarecie, smażoną, po grecku i w sosie, kapustę z grzybami, pierogi albo gołąbki z kapustą i grzybami oraz trzy ciasta: piernik, makowiec i sernik. Za obiadowe porcje dla czterech osób rodzina zapłaci ok. 300 złotych.
Współwłaściciel firmy cateringowej "Sto Trzy Dwa" przyznaje, że pełen serwis w ten wieczór byłby bardzo kosztowny.
- W Wigilię mało kto chce pracować. Trzeba dobrze zapłacić kucharzom i kelnerom, żeby zechcieli opuścić domowe kolacje - mówi Ryszard Poliwoda. W ubiegłym roku jego firma zorganizowała w "Gospodzie Opolskiej" wigilię z pełną obsługą dla dwudziestoosobowej rodziny, która zapłaciła za to 2000 zł.
Podobnie jak w innych zakładach gastronomicznych w "Sto Trzy Dwa" i "Gospodzie Opolskiej" można zamówić potrawy na wynos. Barszcz z uszkami dla czterech osób kosztuje tam ok. 20 złotych, tyle samo pierogi z kapustą.

Od klientów zależy, czy decydują się na tradycję, czy wolą skorzystać z pomocy specjalistów. Irena Halota kilka lat temu spędziła Wigilię na wczasach świątecznych w Turawie.
- Wszystko było pięknie przygotowane i smaczne, ale po zakończeniu kolacji ci, którzy mieli blisko do domu, jechali tam czym prędzej. Tak smutnej Wigilii nie pamiętam - wspomina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska