Beniaminek 1 ligi z Kluczborka poniósł już ósmą porażkę w sezonie i nadal jako jedyna ekipa w 14-zespołowej stawce pozostaje bez choćby jednego zwycięstwa. Małym pocieszeniem dla siatkarzy Mickiewicza jest fakt, że dopisali do swojego dorobku „oczko” po pięciu kolejnych meczach bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.
Czwartkowe spotkanie było w pewien sposób szczególne. Po raz pierwszy w historii transmisja z meczu kluczborczan została przeprowadzona przez ogólnopolską telewizję Polsat Sport. Przypadła ona akurat na spotkanie, w którym rywal był zdecydowanie w zasięgu naszej drużyny.
KPS Siedlce to bowiem typowy zespół środka tabeli. Szansa na sukces gospodarzy była tym większa, że przed rozpoczęciem boju na Opolszczyźnie siedlczanie przegrali w obecnych rozgrywkach wszystkie potyczki wyjazdowe. Po pierwszym secie zanosiło się na to, że jest duża szansa na podtrzymanie tej tendencji.
Właściwie od początku do końca trwała w nim wyrównana walka, ale minimalnie lepsi okazali się gracze Mickiewicza. W ich szeregach wiodącą rolę odgrywał atakujący Mateusz Frąc, którego w końcówce wydatnie wspomógł też na lewym skrzydle Adam Parcej. W bloku natomiast dobrze spisywał się środkowy Konrad Mucha, co pozwoliło miejscowym wygrać 25:23.
Druga odsłona jednak już od początku układała się po myśli przyjezdnych. Kluczborczanie próbowali gonić i dwukrotnie zbliżyli się do rywala na dystans 1-2 punktów, ale ostatecznie ugrali tylko 20 „oczek”.
Scenariusz trzeciej partii niemal do samego końca układał się podobnie jak poprzedniej. Tym razem jednak w końcówce Mickiewicz odrobił kilkupunktową stratę, ponieważ kapitalną serią zagrywek popisał się Frąc. Za sprawą jego indywidualnych przebłysków doszło do walki na przewagi, lecz w niej już lepszy okazał się KPS.
Od początku czwartego seta trener Mickiewicza Mariusz Łysiak postanowił dokonać aż czterech roszad w porównaniu do wyjściowego ustawienia. Na boisku pozostali wprowadzeni w środku lub pod koniec poprzedniej odsłony rozgrywający Kacper Popik, środkowy Piotr Jedliński oraz dwaj przyjmujący: Maciej Kowalonek i Artur Pasiński.
Tak duże roszady przyniosły świetny efekt, ponieważ gospodarze wyraźnie złapali „drugi oddech”. Szczególnie dużo do ich gry wniósł Pasiński, który wraz z Frącem poprowadził Mickiewicza do pewnego zwycięstwa 25:17.
Tie-break rozpoczął się od prowadzenia KPS-u 5:2, ale miejscowi szybko się otrząsnęli i wyrównali na 9:9. Potem jednak ich katem okazał się były zawodnik AZS-u Politechniki Opolskiej Krzysztof Gibek. Seria jego mocnych serwisów przesądziła o tym, że dwa punkty padły łupem przyjezdnych.
Mickiewicz Kluczbork - KPS Siedlce 2:3 (25:23, 20:25, 24:26, 25:17, 10:15)
Mickiewicz: Brożyniak, Parcej, Mucha, Frąc, Miarka, Maćkowiak, Stysiał (libero) oraz Jedliński, Pasiński, Kowalonek, Popik, Napiórkowski, Sachnik (libero).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?