Noworoczne spotkanie liderów mniejszości niemieckiej z samorządowcami i szefami kół gminnych i powiatowych jest od lat praktykowaną tradycją. Ale podczas poniedziałkowej uroczystości w Malni poziom optymizmu zdawał się być wyższy niż kiedyś.
- Część naszych kół zgłasza - mówił Norbert Rasch, przewodniczący TSKN - że w 2009 roku pozyskało nowych członków i ich liczba wzrosła. Są takie koła, które powiększyły się nawet o 30 procent. Gdyby tak udało się wszystkim, jak bardzo bylibyśmy silni.
Lider TSKN przypomniał, że 2010 rok jest zarazem wyborczy i jubileuszowy. Przedstawiając planowane w związku z 20-leciem TSKN uroczystości zapowiedział m.in. wmurowanie w Gogolinie tablicy upamiętniającej założyciela Towarzystwa Johanna Krolla.
Potem skupił się już na przyszłości. Zaapelował, by Śląsk Opolski był regionem dwujęzycznym w szkołach i urzędach. Zwrócił się też do wójtów i burmistrzów: Pomóżcie, by niemieckie szkółki sobotnie mogły funkcjonować w każdej gminie.
Wójt Turawy Waldemar Kampa przyznaje, że w nowy rok wchodzi z nadzieją. Powody są co najmniej dwa: w 2010 w gminie staną dwujęzyczne tablice, a wielu ludzi deklaruje, że to jest dla nich ważna sprawa.
Drugim powodem do zadowolenia jest pozyskanie 35 mln zł dofinansowania z funduszu spójności na kanalizację wokół jezior.
Christoph Warzecha, lider MN w Chrząstowicach, też zauważa wzrost optymizmu w Towarzystwie. Ale jego zdaniem, na razie przeszedł on z poziomu liderów na poziom lokalnych działaczy. Do szeregowych członków MN musi dopiero dotrzeć.
Tymczasem dobry nastrój na sali podtrzymał poseł Ryszard Galla, który nazwał samorządowców kwiatem mniejszości niemieckiej w życiu publicznym. Przypomniał, że w 2009 roku delegacja mniejszości spotkała się z posłami w Sejmie i wypadła bardzo dobrze. Posłowie, którzy zaraz potem odwiedzili mniejszości żyjące w województwie opolskim komplementowali mniejszość niemiecką. Zauważyli jednak, że wciąż nie ma ona swojej szkoły.
Wicemarszałek Józef Kotyś podkreślił, że region jest liderem w Polsce, gdy chodzi o przekazywanie unijnych pieniędzy beneficjentom. - Ścigamy się o dodatkowe euro - mówił. Prosił też samorządowców, by propagowali wśród młodzieży uruchomiony portal Opolskie. Tutaj zostaję.
Jako ostatni zabrał publicznie głos przewodniczący VdG Bernard Gaida. I jego głos zabrzmiał chyba najmocniej. Najpierw przypomniał, że rok 2010 jest rokiem okrągłej rocznicy zakończenia wojny, zjednoczenia Niemiec, a także polsko-niemieckiego układu granicznego.
- Życzmy sobie, byśmy w tym roku lepiej zrozumieli, że naszym największym skarbem jest język niemiecki - mówił Bernard Gaida. - Bo tylko on pozwala nam zachwycać się niemiecką kulturą, czytać listy naszych przodków i kontaktować się z naszymi krewnymi w Niemczech.
Nie zostawiajmy go tylko szkołom, spróbujmy choć trochę przywrócić go w naszych rodzinach. Niech ten język pojawia się częściej na szyldach sklepów i firm. Czyńmy to z taktem i szacunkiem dla sąsiadów, ale i z miłością do języka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?