Daniel K. mieszkał u swojej siostry w Namysłowie. 30 września ub. roku 22-letni dziś mężczyzna pił ze szwagrem alkohol w budynku gospodarczym. Kompan nie wytrzymał tempa i gdy trunki się skończyły zasnął. Danielowi K. było jednak mało. Zabrał czapkę przerobioną na kominiarkę oraz znaleziony w przybudówce pistolet hukowy i ruszył w miasto.
W kominiarce na głowie wszedł do jednego ze sklepów, wymierzył broń w głowę stojącego za ladą mężczyzny i zażądał pieniędzy. Napadnięty uznał, że pistolet jest dziwny (podejrzewał, że to zapalniczka) i ruszył na napastnika z butelką piwa. Chłopak przestraszył się i uciekł, ale ze swojego niecnego planu nie zrezygnował.
Tego samego numeru spróbował w innym sklepie. Stojąca za ladą kobieta była przekonana, że broń jest prawdziwa. Próbowała otworzyć kasę i oddać utarg, ale sparaliżował ją stres. Sprawca widząc to chwycił kilka piw i uciekł.
Wpadł dzięki szwagrowi, któremu opowiedział o tym co się stało. Gdy żona wyrzuciła go z domu, w rewanżu doniósł na jej brata na policję.
Dzisiejszy wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?