W gminie, położonej z dala od głównych szlaków, jest cicho, spokojnie i malowniczo, słowem jak u Pana Boga za piecem. Ale to wcale nie znaczy, że nudno. Za sprawą miejscowych pasjonatów z różnych dziedzin dzieje się tu i to całkiem sporo.
Od dwudziestu lat działa w Radłowie Koło Miłośników Historii Lokalnej, które zainicjowała Marta Korzekwa.
- Spotykamy się raz w miesiącu i choć działamy tak długo, tematów do rozmów i wykładów nam nie brakuje, tak nasza gmina jest bogata pod względem historycznym – mówi Marta Korzekwa. - Na przykład niedawno dowiedzieliśmy się, że kamienny most w Sternalicach powstał w związku z eksploatacją rud żelaza do huty "Paulinka" w Gorzowie Śląskim. Znajdowała się przy nim kapliczka św. Jana Nepomucena, pochodząca z połowy XIX wieku. Niestety, padła łupem złodziei.
Do pasjonatów lokalnych dziejów należy ks. Bernard Joszko. Nam opowiedział o kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej, który znajduje się Biskupicach i jest najstarszą świątynią w gminie.
- Kult świętej Jadwigi jest tu bardzo żywy, a pojawił się nieprzypadkowo – wyjaśniał duchowny. - Dawniej wioska należała do biskupów lubuskich. Jednym z nich był Wilhelm z Nysy, który wydatnie przyczynił się do wyniesienia świętej Jadwigi na ołtarze. Natomiast w pobliskich Kościeliskach znajduje się kamień, w którym według legendy jest odcisk stopy tej świętej. Miał powstać podczas podróży Jadwigi przez te tereny.
Z kolei w Sternalicach od średniowiecza kultywowana jest tradycja krzyżoków, czyli konnych procesji w Niedzielę Wielkanocną, wpisana na krajową listę dziedzictwa niematerialnego. Opowiedział o tym Damian Świtała, który krzyżokiem był 43 razy.
W gminie Radłów jest nie tylko historycznie, ale także muzycznie. To zasługa dyrygenta Krzysztofa Kacały i orkiestry dętej. Liczy ona obecnie 28 osób. Już niedługo będzie można posłuchać w ich wykonaniu marszów, polek, ale też przebojów muzyki rozrywkowej, bowiem orkiestra wystąpi podczas dożynek w Wichrowie.
W gminie działają cztery LZS-y, które rywalizują w rozgrywkach A i B-klasy. Ale nie tylko piłką nożną Radłów stoi, bo od 2008 odbywają się tu zawody w prądopiłce strażackiej. Opowiedzieli o tym Bronisław Czapliński, Mateusz Skowronek i Marek Lotz.
W Nowych Karmonkach spotkaliśmy się z Krzysztofem Podobińskim, który zajmuje się zoofizjoterapią koni, czyli przywraca je do zdrowia i kondycji. Pan Krzysztof wspólnie z żoną Jadwigą prowadzą też stadninę.
W Sternalicach ma swoją siedzibę Lokalna Grupa Działania "Górna Prosna". W tym roku wyda dwie publikacje. Pierwsza będzie poświęcona bajkom, które zostały opracowane zostały na podstawie miejscowych legend, a druga zawierać będzie przepisy na pyszne i zdrowe kiszonki.
Pomysłowe i zdolne panie, to kolejny atut Radłowa. Nam o swoje twórczości opowiedziały: Sylwia Roj-Polak, która robi lalki, malarka Maria Bryłka i Regina Dzierżon, która specjalizuje się w makramach.
Gmina może też być dumna z Dajany Pluskoty, która jako jedyna kobieta startuje z zawodach drwali. I choć na taryfę ulgową liczyć nie może, to wcale panom nie ustępuję, bo z pilarką radzi sobie znakomicie.
Mimo deszczowej pogody, nie brakowało chętnych do wzięcia udziału w poszukiwaniu "skarbu". Rozdaliśmy wszystkie przygotowane na dziś nagrody.
W trakcie naszej wizyty do Radłowa przyjechał też Happy Bus z wolontariuszami, którzy prowadzili z dziećmi gry i zabawy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?