Absurd w Lewinie Brzeskim. Winda dla niepełnosprawnych sama jest niepełnosprawna

fot. Jarosław Staśkiewicz
Żeby winda jechała, trzeba przytrzymywać guzik. To niełatwe z dwiema kulami w rękach. Dlatego najczęściej człapię schodami - mówi Danuta Sobczyk.
Żeby winda jechała, trzeba przytrzymywać guzik. To niełatwe z dwiema kulami w rękach. Dlatego najczęściej człapię schodami - mówi Danuta Sobczyk. fot. Jarosław Staśkiewicz
Miała służyć ludziom starszym i niepełnosprawnym. Miała, bo cały Lewin Brzeski już wie, że bardzo łatwo w niej utknąć. I na wszelki wypadek lepiej wspinać się po schodach.

W budynku przy ul. Kościuszki mieszczą się gabinety rehabilitacyjne i lekarskie, warsztaty terapii zajęciowej, miejska biblioteka i siedziba stowarzyszenia osób niepełnosprawnych. Nic więc dziwnego, że po apelach pacjentów i petentów miasto zdecydowało się na zainstalowanie w budynku windy. Stało się tak ponad rok temu, ale radość niepełnosprawnych trwała krótko.

Bo winda tak naprawdę to nie winda, tylko "pionowe urządzenie z napędem elektrycznym". Są tu wprawdzie przyciski z numerami pięter, ale nie wystarczy jednokrotne wciśnięcie guzika, by spokojnie jechać aż do celu.

- Żeby platforma zaczęła się unosić, trzeba ten guzik przyciskać cały czas - instruuje Robert Laszuk, szef stowarzyszenia "Pomóżmy im", które służy niepełnosprawnym z całej gminy. - Dla osób poruszających się o kulach czy na wózku inwalidzkim to wielki problem.

Sprawdziliśmy sami, jak to działa. Po przypadkowym puszczeniu guzika platforma stanęła kilkadziesiąt centymetrów poniżej pierwszego piętra. Ponowne przyciskanie nic nie dało, a wciśnięcie dużego czerwonego guzika spowodowało wycie syreny.

Jest jeszcze inny problem - informacja o konieczności trzymania przycisku non stop jest wypisana na stosownej tablicy w kilku językach, ale nie w polskim. Powyżej, owszem, doklejono instrukcję po polsku, tyle że drobnym drukiem, mało kto potrafi ją odczytać.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Opinia

Opinia

Marcin Kulesza, kierownik Wydziału Budownictwa i Inwestycji w Urzędzie Miasta w Lewinie Brzeskim:
- Konieczność trzymania przycisku wynika z przepisów bezpieczeństwa. W tego typu windach nie poruszamy się w zamkniętej kabinie, tylko na platformie. Między nią a ścianami szybu są przestrzenie i gdyby np. wciągnęło tam fragment płaszcza, a pasażer by upadł, platforma natychmiast się zatrzyma, bo człowiek puści guzik. Tradycyjna winda byłaby łatwiejsza w obsłudze, ale jest wielokrotnie droższa. Po wizycie wykonawcy ustaliliśmy, że oczekujemy na nową, czytelną instrukcję. Być może uda się też zmienić panel, tak by przyciski były położone poziomo - naciskając z góry, łatwiej byłoby je utrzymać podczas jazdy.

- Przejechaliśmy kilkakrotnie i nie było kłopotów - mówił nam Marcin Kulesza z lewińskiego magistratu, który w tym tygodniu wspólnie z wykonawcą inwestycji testował windę. - Być może użytkownicy popełniają błąd, bo po puszczeniu guzika trzeba go wcisnąć ponownie i trzymać. Po około 2 sekundach platforma rusza.

W instrukcji nie ma o tym ani słowa. Ludzie wybierają więc czerwony guzik alarmowy i syreny wyją kilka razy w tygodniu.

- Jestem księgową w stowarzyszeniu, a czuję się jak główny specjalista od ratowania uwięzionych w windzie - żartuje Joanna Chuchrowska-Prędka, ale wcale jej nie do śmiechu. Tylko ona i pielęgniarka z sąsiedniego gabinetu potrafią uruchomić ją ponownie i wybawić ludzi z opresji. Nie ma bowiem żadnego konserwatora.

- A starsi ludzie czy matki z dziećmi są po takich historiach przerażeni - przyznaje pani Joanna. - W windzie ugrzązł już nawet wiceburmistrz Lewina.

- Objechałem wtedy naszą Joasię, że go wypuściła. Jak podjął decyzję o zakupie takiego bubla, niechby sobie tam siedział - denerwuje się Robert Laszuk. - Przestrzegałem jeszcze przed instalacją, że będzie problem z obsługą tej windy, ale usłyszałem, że w urzędzie mają fachowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska