Sobotnie spotkanie wyjazdowe z Podbeskidziem Bielsko-Biała może być ostatnim w barwach Odry dla Tomasza Copika, Marcina Fecia i Marcina Józefowicza. Wszystkim kończą się kontrakty i mogą odejść z klubu.
- Po raz kolejny czuję się oszukany i mam dość - mówi Marcin Feć. - Kiedy pięć lat temu odchodziłem do Gliwic podarowałem klubowi z Opola całkiem spore pieniądze i drugi raz tego nie zrobię. Złożyłem pismo do klubu o wypłacenie zaległych pieniędzy i czekam.
- W Opolu jest mi dobrze i chętnie bym został, ale musi być porządek i regularne wypłaty - dodaje Józefowicz.
Poza tą trójką odejść bez problemów będzie mógł także Łukasz Ganowicz, który ma w umowie zapis, że po rundzie jesiennej może ją rozwiązać.
- Nie stać mnie na grę w Odrze, która nie płaci, a ja mam na utrzymaniu rodzinę
- dodaje Ganowicz. - Nie mam już siły, aby wierzyć w kolejne obietnice.
Kilku innych piłkarzy zastanawia się z kolei nad rozwiązaniem, które wybrali Marcin Pontus i Błażej Karasiak. Ich umowy anulował Polski Związek Piłki Nożnej. Mówi się, że tą drogą mogą pójść niemal wszyscy piłkarze, którzy od czterech miesięcy nie mają wypłat.
- Czekam na ruch działaczy do zakończenia rozgrywek - mówi Marcin Rogowski.
- Potem zobaczę co robić. Wierzę, że Odra jednak wyjdzie na prostą i dalej będziemy w niej grali.
Propozycję z innych klubów mają już Ganowicz i Marcel Surowiak.
- Odebrałem kilka telefonów, ale bez konkretów - przyznaje Ganowicz. - Na razie skupiam się na meczu z Podbeskidziem, który chcemy zagrać jak najlepiej, aby przywieźć do Opola punkty.
- Nie rozmawiamy z piłkarzami o kontraktach, bo nie mamy argumentów, a w pierwszej kolejności chcemy zapłacić za ich dotychczasową pracę - mówi prezes Andrzej Dusiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?