Boją się, więc atakują

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
Anonimy z pogróżkami dostało w ostatnich dniach kilka osób startujących do samorządu w Kędzierzynie-Koźlu z listy "Centroprawicy".

Pierwszy list z pieczątką z datą 27 września przyszedł do Zofii Pokorskiej. "Zocha podnosisz krzyk, a powinnaś zamknąć gębę" - pisze anonim.
- Ktoś chce nas wystraszyć i bawi się w nieelegancki sposób - mówi Pokorska. - W trakcie kadencji przychodziły do nas anonimy i widać przed wyborami ktoś sobie przypomniał, że można ponownie zastosować tani chwyt. Piszą to ludzie bądź jedna osoba, którzy nie mają odwagi na spotkanie twarzą w twarz. Są słabymi przeciwnikami.
Kolejny list dostał jeden z kędzierzyńsko-kozielskich przedsiębiorców powiązany z "Centroprawicą". "Po wyborach zrobimy z Wami porządek. Mamy na was sposoby, niektórzy już się przekonali" - grozi autor.
- Zostawilibyśmy tę sprawę bez echa, gdyby nie to, że w tym anonimie użyto określeń, które są objęte groźbą karalną - mówi Dariusz Jorg, lider "Centroprawicy", kandydat na prezydenta miasta.

Na dodatek nie podpisane przez nikogo listy trafiały w ostatnim tygodniu do kolejnych osób z ugrupowania. Dostali je m.in. Hanna Adamowicz, Jan Krząkała i Stanisław Chmielewski. Jeden z anonimów trafił do żony kandydata na prezydenta.
- Jest podobnej treści jak do pani Pokorskiej - mówi Jorg.
- Pisze to osoba, która jest zakompleksiona i obawia się wyników wyborów. Nawet pokazuje w jednym z listów, że 27 października wygramy - mówi Hanna Adamowicz. - Bawi mnie wysyłanie anonimów pod moim adresem. Zdumiewa mnie, że ktoś chce tworzyć te anonimy, bawi się w wyklejanki z gazet, w pisanie na maszynie.

To nie pierwszy atak na "Centroprawicę", która obok "SLD-UP" oraz "Gospodarności i Pracy" ma największe szanse na wygranie październikowego głosowania w Kędzierzynie-Koźlu. Już kilka tygodni temu jeden z lokalnych działaczy złożył w prokuraturze doniesienie, że Dariusz Jorg i Zofia Pokorska złożyli fałszywe oświadczenia majątkowe, pełniąc funkcje członków Zarządu Miasta. Oskarżenia okazały się pomówieniem, a sprawę umorzono.
- Liczymy się z tym, że wkrótce przyjdą następne pomówienia, bo zawsze atakuje się najlepszych - mówi Dariusz Jorg.
Kim jest anonim bada już policja.
- Wyjaśniamy tę sprawę - mówi aspirant sztabowy Bernard Chrobok, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej w Komendzie Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Jeśli piszący te listy zostałby zatrzymany, grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska