Brzeg przygotowuje się na powódź

Roman Baran
Woda z Odry otacza już część domów przy ul. Oławskiej.
Woda z Odry otacza już część domów przy ul. Oławskiej. Roman Baran
Odra zalała większość ogrodów i podwórek po północnej stronie ulicy Oławskiej. Kiedy do miasta dotrze fala kulminacyjna woda wedrze się na partery domów i kamienic. Rzeka wylała też na ul. Grobli - mieszkańcy są już gotowi na ewakuację.
Wielka woda w Brzegu - 19 maja

Powódź na Opolszczyźnie 2010 - Brzeg

Część jezdni ul. Oławskiej jest już całkowicie zalana wodą wybijającą ze studzienki kanalizacji burzowej (połączonej z rzeką). Niektóre kamienice są też otoczone wodą i dostać się do nich można tylko po workach z piaskiem.

Dla mieszkańców żyjących nad pozbawionym wałów odcinku Odry to jednak nic nowego - taką sytuację mają co 3-4 lata. Od wczoraj zabezpieczają drzwi, bramy garażowe i piwniczne okienka workami - jeśli woda nie podniesie się zbyt gwałtownie, jest szansa, że uchronią swoje domy przed powodzią.

- Najgorsze jest to, że nikt nie potrafi nam powiedzieć, ile jeszcze wody przybędzie i czy nasze domy też będą zalane - mówi Piotr Sajdak, który mieszka na samym końcu ulicy, ale po jej południowej, bardziej oddalonej od Odry stronie. - Na wszelki wypadek też obkładam dom workami.
Na ewakuację szykują się mieszkańcy ul. Grobli znajdującej się na wyspie między Odrą a kanałem. - Podnieśliśmy i zabezpieczyliśmy wszystkie meble, zdemontowaliśmy nowe drewniane schody, stracimy tylko podłogi - mówi pani Wanda.

- Jak tylko przyjdzie większa woda i zacznie wdzierać się do domu, to go zamkniemy i wyprowadzimy się - dodaje mieszkanka Grobli. - Ale teraz wszystko przynajmniej jest zorganizowane i ktoś z miasta ciągle ma pilnować domów, więc będziemy mieli psychiczny spokój.
Wśród ludzi pojawiają się ciągle nowe plotki, m.in. o planach wysadzania wałów i zamykaniu mostu na Odrze.

- To wyłącznie plotki, nie ma takich planów - mówi Janusz Koronkiewicz, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Spokój panuje również po drugiej stronie Odry - w gminie Lubsza, która po wielkiej powodzi została solidnie zabezpieczona..

- Do szczytu wałów brakuje jeszcze nawet trzy metry, więc nie ma powodów do obaw - mówi wójt Wojciech Jagiełłowicz. - Cały czas na wszelki wypadek patrolujemy umocnienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska