Budowa szpitala w Krapkowicach ma półroczne opóźnienie

fot. Beata Szczerbaniewicz
Na wyposażenie pracowni RTG i sterylizatorni szpital będzie potrzebował jeszcze 1,5 mln zł. W październiku Ilona Mróz, prezes placówki (druga z lewej) zabiegała o poparcie samorządowców.
Na wyposażenie pracowni RTG i sterylizatorni szpital będzie potrzebował jeszcze 1,5 mln zł. W październiku Ilona Mróz, prezes placówki (druga z lewej) zabiegała o poparcie samorządowców. fot. Beata Szczerbaniewicz
Szpital przeprowadzi się do nowego budynku najwcześniej w marcu 2010 roku. Konsekwencją opóźnienia może być utrata unijnych pieniędzy.

Pod lupą

Pod lupą

Budowa nowego skrzydła szpitala rozpoczęła się jesienią 2006 roku. Pierwszy etap prac (stan surowy zamknięty) trwał do października 2007, a kosztował 6,5 mln zł. Etap drugi miał zacząć się z marszu, na początku roku 2008. Przez brak pieniędzy i konieczność aktualizacji kosztorysów ruszył dopiero we wrześniu 2008. Ma kosztować 11,6 mln zł. W sumie budowy to 18,1 mln . O ponad 3 mln więcej, niż szacowano.

Pierwszy raz termin oddania nowego skrzydła lecznicy przesunięto na koniec października. Teraz mówi się już o końcu grudnia. W dodatku zakończenie prac nie oznacza, że nazajutrz będzie można przeprowadzać oddziały z ulicy Kozielskiej. Odbiory techniczne mogą potrwać, a później trzeba wyposażyć wnętrza...

Starosta Albert Macha ocenia, że rozruch nowej części szpitala może zatem nastąpić najwcześniej na koniec marca.

Opóźnienie groźne jest przede wszystkim ze względów finansowych. Powiat dostał bowiem dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego na wyposażenie bloku operacyjnego - 1 150 000 zł. Aby ją otrzymać, trzeba było opracować wniosek, a w nim są zapisane zobowiązania.

- Termin wyposażenia bloku był wyznaczony na czerwiec i już raz prolongowaliśmy umowę z Urzędem Marszałkowskim - przypomina radny opozycji, Maciej Sonik. - Ale nie chodzi tylko o czas realizacji inwestycji, ale również o wskaźniki wykorzystania sprzętu. Do kwietnia to wykorzystanie będzie zerowe, a to oznacza, że powiat nie wywiąże się ze swoich deklaracji. Dlatego obawiam się, że możemy nie dostać zwrotu poniesionych nakładów.

Poważnie zaniepokojona jest też komisja zdrowia:
- Mieliśmy już jedno ostrzeżenie we wrześniu - mówi jej przewodniczący, radny Jan Lenort. - Trzeba więc zwiększyć tempo robót i zrobić wszystko, by tych pieniędzy nie stracić!

Starosta Albert Macha tłumaczy, że opóźnienia to skutek dodatkowych robót. To, że trzeba było je wykonać, okazywało się już w trakcie budowy. Zmieniły się też niektóre przepisy. W związku z tym trzeba było m.in. przeprojektować izbę przyjęć i wybudować budynek techniczny, gdzie produkowane będą gazy techniczne.

- Stanę na głowie, abyśmy nie utracili tej dotacji - deklaruje starosta - Wierzę, że Urząd Marszałkowski uwzględni te okoliczności. Nasz projekt był dobrze oceniony nie tylko ze względu na wskaźniki wykorzystania sprzętu. W drugiej połowie listopada cały sprzęt na blok będzie skompletowany, a montaż już trwa.

Jest jeszcze problem z wyposażeniem pracowni RTG i sterylizatorni, na które nie ma pieniędzy. Szpital bez nich nie ruszy. Jak szacuje starosta, potrzebne jest dodatkowe 1,5 mln zł. Prezes szpitala zwróciła się z prośbą o wsparcie do gmin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska