Był więźniem Auschwitz, jego grób popada w zapomnienie. Jest apel o pomoc

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Dariusz Korytkowski nad grobem Józefa Turkiewicza na cmentarzu w Głuchołazach.
Dariusz Korytkowski nad grobem Józefa Turkiewicza na cmentarzu w Głuchołazach.
Harcerze z Głuchołaz zaapelowali do władz miejskich o objęcie opieką zapomnianego grobu Józefa Turkiewicza, oficera konspiracji i więźnia obozu w Oświęcimiu. Po wojnie zmarł na gruźlicę w Głuchołazach.

W kwaterze III, rząd II, miejsce 36 cmentarza komunalnego w Głuchołazach jest skromny, zaniedbany grób z niezwykłą metalową tabliczką. Napis jest zdawkowy, jakby jego autorowi zabrakło miejsca na życiorys zmarłego: Józef Turkiewicz ps. Leszek Rawicz, WP, Oświęcim 80 688, harcmistrz. Człowiek, który tam spoczywa, umarł w wieku 32 lat. Przyjechał do Głuchołaz i został tu na zawsze.

- 35 lat temu otworzyłem próbę na harcmistrza i dostałem zadanie: znaleźć informacje o Józefie Turkiewiczu - opowiada Dariusz Korytkowski, harcerz, były komendant hufca ZHP w Głuchołazach. - Napisałem wtedy do Muzeum Obozu Koncentracyjnego w Oświęcimiu z prośbą o informacje i przysłali mi dokumenty.

30 lat temu głuchołascy harcerze opiekowali się czterema grobami z okresu wojny i z lat powojennych. Grobem harcmistrza Turkiewicza, grobem nieznanej harcerki, grobem kaprala Józefa Dudka i grobem więźniów Oświęcimia, ofiar tzw. Marszy Śmierci. Dziś już hufiec w Głuchołazach nie istnieje, rozwiązała się większość drużyn. Działa już tylko 8 Drużyna Harcerska Mohikanie.

- Widać, że nikt się tym grobem nie opiekuje. Tylko byli harcerze zostawiają tu lampki - mówi Dariusz Korytkowski.

To on wyszedł z inicjatywą zabezpieczenia grobu przed ewentualną likwidacją. W pomoc zaangażował się miłośnik lokalnej historii Piotr Chrobak i drużynowa głuchołaskich harcerzy Alicja Dec. Harcerze są gotowi opiekować się grobem, ale nie stać ich na jego konserwację.

- Poszukamy pieniędzy na przeprowadzenie remontu tego grobu. Gmina jest gotowa dołożyć się do tych prac - zapowiada burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz.

Z dokumentów przekazanych 35 lat temu przez Muzeum w Oświęcimiu wynika, że Józef Turkiewicz pochodził ze Lwowa. Był oficerem rezerwy. W czasie okupacji działał w konspiracji pod pseudonimem Leszek Rawicz. Został aresztowany przez Niemców i trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau. Gestapo aresztowało go 3 sierpnia 1942 roku. Po brutalnym śledztwie 5 grudnia trafił do obozy w Auschwitz. W marcu 1943 przewieziono go do obozu Flosenburg, a potem do Sachsenhausen. W maju 1945 roku uciekł z transportu ewakuacyjnego, powrócił do Polski i odnalazł swoich rodziców. Zamieszkał razem z nimi w Bytomiu. Z powodu wycieńczenia organizmu zapadł na gruźlicę, leczył się w sanatorium w Głuchołazach i zmarł tu 23 marca 1949 roku.

Według aktu zgonu miał tylko rodziców, to prawdopodobnie oni zaraz po śmierci ufundowali tablicę pamiątkową na jego grobie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska