Cena za śmieci w Brzegu poszybuje w górę?

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Zakład Higieny Komunalnej jako jedyny wystartował w przetargu na wywóz śmieci z Brzegu. Jeżeli miasto przyjmie ofertę spółki, będzie jej płacić około 485 tys. zł miesięcznie.
Zakład Higieny Komunalnej jako jedyny wystartował w przetargu na wywóz śmieci z Brzegu. Jeżeli miasto przyjmie ofertę spółki, będzie jej płacić około 485 tys. zł miesięcznie. Jarosław Staśkiewicz
To efekt przetargu, który lada dzień rozstrzygnie miasto. Opłata może wynieść nawet 28 zł od osoby.

Do przetargu na wywóz odpadów komunalnych jako jedyna przystąpiła miejska spółka ZHK i cena przez nią zaproponowana spowoduje małe trzęsienie ziemi.

W styczniu radni niemal jednogłośnie zdecydowali bowiem, żeby obniżyć opłaty za śmieci zaproponowane przez burmistrza. Dzięki temu od 1 lipca zamiast proponowanych 18-19 zł płacimy średnio tylko 8,30 zł miesięcznie od osoby.

To - po uwzględnieniu, że część osób unika opłat - daje miesięczne wpływy rzędu 220 tysięcy złotych. Ajak wynika z przetargu miesięczne koszty wyniosą około 550 tysięcy (z czego zwycięska firma będzie inkasowała ok. 485 tys. zł).

Tylko w tym roku zabraknie więc 1,8 mln złotych. Skąd wziąć tę kwotę w budżecie?
- Jak wyłączyłbym światło na wszystkich ulicach to do końca roku zaoszczędziłbym nieco ponad 200 tys. zł. - wylicza burmistrz Wojciech Huczyński. - To pokazuje, jak dużych pieniędzy nam brakuje. Przekazałem tę informację radnym i uważam, że nie ma innego wyjścia, niż podwyżka opłat.

Mało tego: ponieważ przygotowanie uchwały musi potrwać, podwyżka mogłaby wejść w życie najszybciej 1 października. Dlatego burmistrz chce, by nowa stawka na trzy ostatnie miesiące roku zrekompensowała zbyt małe wpływy od lipca do września.

To oznacza, że zaproponuje opłatę w wysokości około.... 28 złotych od osoby. Od stycznia stawka mogłaby spaść do poziomu proponowanego pół roku temu, czyli około 19 zł od osoby.
- To jest czysta matematyka i już po uchwaleniu opłat przez radnych ostrzegałem, że zabraknie pieniędzy - przypomina Wojciech Huczyński.

- Burmistrzowi tak najprościej powiedzieć - brakuje mi 300 tys. zł miesięcznie, więc wprowadzamy podwyżkę - komentuje Grzegorz Surdyka, radny Młodego Brzegu. - W ten sposób próbuje zatuszować nieudolne działania. Jesteśmy jednym z ostatnich samorządów, który rozstrzyga przetarg, mieliśmy mnóstwo czasu na przygotowanie się, a nadal jest bałagan. Jeszcze we wtorek nikt nie był w stanie odpowiedzieć na moje pytanie o to, ile procent osób zadeklarowało segregację śmieci. Jeżeli nie mamy takich podstawowych informacji, to jak można wyliczać brakujące kwoty?

Radni stoją jednak pod ścianą. - Musimy połknąć tę żabę i możemy tylko pozłorzeczyć na ustawę, która jest knotem i spowodowała podniesienie kosztów zbierania odpadów - mówi Mariusz Grochowski, przewodniczący rady. - To będzie niepopularna decyzja, ale nie mamy wyjścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska