Do przetargu na wywóz odpadów komunalnych jako jedyna przystąpiła miejska spółka ZHK i cena przez nią zaproponowana spowoduje małe trzęsienie ziemi.
W styczniu radni niemal jednogłośnie zdecydowali bowiem, żeby obniżyć opłaty za śmieci zaproponowane przez burmistrza. Dzięki temu od 1 lipca zamiast proponowanych 18-19 zł płacimy średnio tylko 8,30 zł miesięcznie od osoby.
To - po uwzględnieniu, że część osób unika opłat - daje miesięczne wpływy rzędu 220 tysięcy złotych. Ajak wynika z przetargu miesięczne koszty wyniosą około 550 tysięcy (z czego zwycięska firma będzie inkasowała ok. 485 tys. zł).
Tylko w tym roku zabraknie więc 1,8 mln złotych. Skąd wziąć tę kwotę w budżecie?
- Jak wyłączyłbym światło na wszystkich ulicach to do końca roku zaoszczędziłbym nieco ponad 200 tys. zł. - wylicza burmistrz Wojciech Huczyński. - To pokazuje, jak dużych pieniędzy nam brakuje. Przekazałem tę informację radnym i uważam, że nie ma innego wyjścia, niż podwyżka opłat.
Mało tego: ponieważ przygotowanie uchwały musi potrwać, podwyżka mogłaby wejść w życie najszybciej 1 października. Dlatego burmistrz chce, by nowa stawka na trzy ostatnie miesiące roku zrekompensowała zbyt małe wpływy od lipca do września.
To oznacza, że zaproponuje opłatę w wysokości około.... 28 złotych od osoby. Od stycznia stawka mogłaby spaść do poziomu proponowanego pół roku temu, czyli około 19 zł od osoby.
- To jest czysta matematyka i już po uchwaleniu opłat przez radnych ostrzegałem, że zabraknie pieniędzy - przypomina Wojciech Huczyński.
- Burmistrzowi tak najprościej powiedzieć - brakuje mi 300 tys. zł miesięcznie, więc wprowadzamy podwyżkę - komentuje Grzegorz Surdyka, radny Młodego Brzegu. - W ten sposób próbuje zatuszować nieudolne działania. Jesteśmy jednym z ostatnich samorządów, który rozstrzyga przetarg, mieliśmy mnóstwo czasu na przygotowanie się, a nadal jest bałagan. Jeszcze we wtorek nikt nie był w stanie odpowiedzieć na moje pytanie o to, ile procent osób zadeklarowało segregację śmieci. Jeżeli nie mamy takich podstawowych informacji, to jak można wyliczać brakujące kwoty?
Radni stoją jednak pod ścianą. - Musimy połknąć tę żabę i możemy tylko pozłorzeczyć na ustawę, która jest knotem i spowodowała podniesienie kosztów zbierania odpadów - mówi Mariusz Grochowski, przewodniczący rady. - To będzie niepopularna decyzja, ale nie mamy wyjścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?