Cierpliwość zamiast wody

Fot. Jarosław Staśkiewicz
Jan Nowakowski będzie musiał korzystać z tej studni jeszcze co najmniej do wiosny.
Jan Nowakowski będzie musiał korzystać z tej studni jeszcze co najmniej do wiosny. Fot. Jarosław Staśkiewicz
- Wieś jest rozległa, a gmina nie ma pieniędzy na jednorazową inwestycję - tłumaczą urzędnicy z gminy Pokój.

Wpłaciliśmy pieniądze w 1997 roku, a wodę nadal musimy czerpać ze studni - poskarżyli się nam mieszkańcy Ładzy w gminie Pokój. Mimo że swój udział w inwestycji - po 700 zł od przyłącza - większość mieszkańców wpłaciła przed kilkoma laty, to z wodociągu mogą korzystać tylko gospodarstwa w centrum wsi.
- Już dwa razy robili wodociąg, ale do nas nie dotarli - mówi Jan Nowakowski, który mieszka na samym końcu ulicy Leśnej. W podobnej jak on sytuacji jest jeszcze około 25 gospodarzy.

- Widziałem, że pozwozili już jakieś rury, i mam nadzieję, że teraz będzie nasza kolej - dodał Nowakowski.
Niestety, z informacji uzyskanych w urzędzie wynika, że pan Jan, tak jak inni mieszkańcy ulicy Leśnej, będzie musiał uzbroić się w cierpliwość.
- Obecnie przygotowujemy się do rozpoczęcia prac przy wodociągowaniu rejonu ulic Piaskowej i Reymonta - mówi Grażyna Oleszczkuk, kierownik referatu inwestycji w urzędzie gminy. - W ramach tych prac wykonamy osiem przyłączy oraz siedemset metrów bieżących sieci rozdzielczej, a inwestycja będzie kosztować około 40 tys. zł.
Na zwodociągowanie pozostałych 17 gospodarstw w Ładzy, znajdujących się przy ulicach Leśnej, Powstańców Śląskich i Wiejskiej, gmina złożyła wniosek do przedakcesyjnego programu SAPARD.
- Natychmiast po otrzymaniu odpowiedniej promesy o przyznaniu pieniędzy z Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa przystąpimy do przetargu i do końca czerwca przyszłego roku wodociągowanie Ładzy powinno zostać zakończone - zapewnia Grażyna Oleszczuk.

Inwestycja jest rozłożona na kilka lat, ponieważ Ładza jest bardzo rozległa. Do najdalszych posesji - takich jak gospodarstwo Jana Nowakowskiego - jest od głównej szosy kilkaset metrów.
- Ja korzystam z wody ze studni od lat i nie mam z nią problemu - mówił Nowakowski. Niektórzy jego sąsiedzi są jednak zmuszeni kupować wodę.
- Byłam u znajomej, która nie ma wodociągu, a woda ze studni przypomina kolorem piwo - opowiada Halina Pramor, która już ma wodociąg. - Ta budowa rzeczywiście przedłuża się i nie widać jej końca, a przecież ludzie zapłacili pieniądze.

- Inwestycja trwa tak długo, bo gmina nie ma środków na zwodociągowanie za jednym razem całej miejscowości - tłumaczył Krzysztof Gaworski, wójt gminy Pokój. - Rozumiem, że ludzie się niecierpliwią, ale staramy się informować o wszystkim sołtysa i radę sołecką - dodał wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska