Co było przyczyną zawieszenia ważnej urzędniczki marszałka? Radny Gabor: należą nam się wyjaśnienia

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Karina Bedrunka w końcu wróciła do pracy na dotychczasowym stanowisku
Karina Bedrunka w końcu wróciła do pracy na dotychczasowym stanowisku Radio Opole
Do dzisiaj nie wiadomo, czego dokładnie dotyczyły zarzuty wobec Kariny Bedrunki, dyrektorki departamentu Funduszy Europejskich, która przez miesiąc była odsunięta od obowiązków. Radny Solidarnej Polski Tomasz Gabor oczekuje od marszałka przejrzystego wyjaśnienia sprawy.

Wszystko rozpoczęło się od donosu osoby trzeciej, która oskarżyła Karinę Bedrunkę o naruszenie prawa związane z pełnioną przez nią funkcją. O szczegółach sprawy w urzędzie mówiono jednak niechętnie. Przede wszystkim dlatego, że zarzuty były na tyle poważne, że groziły odpowiedzialnością prawną. Dotyczyły bowiem nie tylko życia osobistego urzędniczki, ale także łączenia go z pełnioną przez nią funkcją.

Komisja po miesiącu prowadzenia postępowania wyjaśniającego jednoznacznie stwierdziła, że Karina Bedrunka w żaden sposób nie złamała procedur w trakcie pełnienia funkcji dyrektora.

- Do dzisiaj jednak nikt nie poinformował radnych ani opinii publicznej, jakie aspekty były analizowane i czego w ogóle ta sprawa dotyczy – mówi radny Tomasz Gabor.

Nadszarpnięto dobre imię urzędniczki

Radny Gabor zwrócił się więc do marszałka o wyjaśnienie sprawy, jednak odpowiedź urzędu marszałkowskiego była lakoniczna. Urząd stwierdził bowiem, że „z uwagi na kwestie proceduralne, prowadzone postępowanie miało charakter poufny” i żadne szczegóły nie mogą ujrzeć światła dziennego.

- Nie zgadzam się z taką argumentacją, ponieważ pani Bedrunka, będąca jedną z najważniejszych urzędników w województwie, przez miesiąc była odsunięta od obowiązków. I gdy okazało się, że zarzuty są nieprawdziwe, to my jako sejmik województwa opolskiego mamy prawo wiedzieć, co się w tej sprawie wydarzyło – wyjaśnia.

Jednocześnie dodaje, że „pani Karina mocno wycierpiała z powodu oskarżeń o jej rzekome naruszenie procedur”, dlatego chce wiedzieć, od kogo i od czego rozpoczęła się cała procedura wyjaśniająca.

- Nie wiadomo, czy był to jakiś anonimowy donos, czy ktoś pod nazwiskiem oskarżył panią Bedrunkę, przez co nadszarpnięto jej dobre imię – dodaje radny.

Tomasz Gabor po raz kolejny zwrócił się do urzędu marszałkowskiego z interpelacją, w której prosi o udostępnienie protokołu pokontrolnego wraz z wnioskami podsumowującymi i ewentualnymi rekomendacjami.

- Gdy tylko taki wniosek do nas trafi, na pewno się do niego rzeczowo i merytorycznie ustosunkujemy – wyjaśnia wicemarszałek województwa opolskiego Zuzanna Donath-Kasiura.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska