Tu można się kąpać
Tu można się kąpać
Zbiorniki
- jezioro średnie w Turawie
- jezioro małe w Turawie
- Jezioro Srebrne w Osowcu
- Jezioro Srebrne w Januszkowicach gm. Zdzieszowice
- zalew w Pietrowicach Głubczyckich.
Kąpieliska
- w Dębowej gm. Reńska Wieś
- w Lewinie Brzeskim
- w Brzegu przy ul. Korfantego
- "Babi Loch" w Nowych Kolniach gm. Lubsza
- "Floryda" w Kościerzycach gm. Lubsza
- "Leśna Przystań" w Głębocku gm. Grodków
- "Anpol" i "Horn" w Starym Oleśnie
- "Silesia" i "Malina" w Opolu. Źródło: Państwowy Wojewódzki Inspektorat Sanitarny w Opolu. Gem
W Nysie na razie czynny jest tylko basen miejski. W jeziorze pływają pałeczki salmonelli. W pobliskim Otmuchowie jezioro wolne od bakterii jest tylko od strony Sarnowic. Przy ośrodku "Fregata" w Ściborzu wchodzić do wody nie wolno - grozi to wysypką, biegunką, wymiotami i gorączką. W basenie w Paczkowie rozpanoszył się gronkowiec, a w Pokrzywnej pałeczki coli typu kałowego.
- Najprawdopodobniej woda niedawno została skażona ściekami - mówi Lidia Dorożyńska-Abramczyk, powiatowy inspektor sanitarny z Nysy. - Dziś pobierzemy kolejne próbki, ale na wyniki trzeba będzie czekać co najmniej tydzień. Radzimy nie ryzykować kąpieli.
Właściciele ośrodków wypoczynkowych są przerażeni. Zamknięcie plaż na tydzień w środku sezonu to tysiące złotych strat. Mimo to wszyscy karnie wywiesili czerwone flagi - ostrzeżenie, by nawet nie zbliżać się do wody.
- To katastrofa - mówi Joanna Dzielińska z "Fregaty" nad Jeziorem Otmuchowskim. - Najgorzej będzie w weekend. Kto upilnuje turystów?
- Niefartownie zaczął się ten sezon - martwi się Mirosław Aranowicz, szef Nyskiego Ośrodka Rekreacji. - Najpierw wystraszyli nam plażowiczów, spuszczając wodę ze zbiornika, teraz znów pływają tam ścieki.
Kto truje jeziora? Aranowicz przypuszcza, że winne są nieszczelne szamba w okolicznych wioskach, na przykład w Wójcicach pod Otmuchowem. Nieraz słyszał, że gospodarze, korzystając z osłony szuwarów i krzaków, spuszczali zawartość beczkowozów wprost do wody.
- Takie rzeczy powinny być surowo karane, to jest zabijanie turystyki, z której żyjemy wszyscy - mówi szef NOR.
Kazimierz Mentel, kierownik wydziału rozwoju lokalnego w otmuchowskim magistracie, twierdzi, że wywóz nieczystości jest pod kontrolą.
- Prezes naszych wodociągów został zobligowany, by to sprawdzać - zapewnia.
Nie dla wszystkich badania sanepidu są wiarygodne.
- Może podwyższyli normy czystości? - zastanawia się Bogdan Sadowski z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, któremu podlega basen w Paczkowie. - To niemożliwe, żeby wszystkie akweny wokół Nysy nagle były skażone. Zapłacę wodociągom 300 złotych za niezależne badania. Zobaczymy, co wykażą.
Takie badania już zlecił Marian Gorzelanny, właściciel kąpieliska w Pokrzywnej. Wynika z nich, że woda jest czysta.
- Nie zgadzam się z opinią sanepidu, ale co najmniej do poniedziałku basen będzie zamknięty - mówi.
Tymczasem nyski sanepid przygotowuje wniosek do sądu grodzkiego przeciwko Gorzelannemu za to, że wbrew zakazowi uruchomił kąpielisko.
- Ja też wiem, czym jest sąd - komentuje właściciel basenu w Pokrzywnej. - Przymierzam się do pozwania sanepidu o odszkodowanie za poniesione straty.
Wczoraj po południu wypoczywający nad Jeziorem Nyskim turyści pływali poza kąpieliskiem strzeżonym. Tego nikt im zabronić nie może.
- Wyniki naszych badań wskazują, że salmonella jest tylko z prawej strony strzeżonego kąpieliska. Jak to interpretować? - dziwi Jan Taramina z Nyskiego Ośrodka Rekreacji.
Jarosław Święcicki przyjechał na wakacje na nyską riwierę ze Świdnicy.
- Jestem rozczarowany - narzeka. - Idzie fala upałów, a tu zakaz kąpieli. Jak będzie powyżej 30 stopni, dzieci nie upilnuję, a i sam pewnie wejdę chociaż kostki zamoczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?