W budowę kanału Odra-Dunaj bardzo zaangażowane było czeskie ministerstwo transportu. W powodzenie tej inwestycji nie wierzyło jednak wielu specjalistów, głównie z powodu gigantycznych kosztów szacowanych na 300 mld koron, tj. około 45 mld zł. Dlatego rząd naszych południowych sąsiadów zawiesił przetarg na przygotowanie tzw. studium wykonalności takiego kanału.
Czesi mają jednak inny pomysł. W oparciu o istniejące koryto Odry chcą zbudować drogę wodną z Ostrawy do Koźla. Koszt to 7 mld koron, czyli 1 mld zł.
- Wydłużenie Odrzańskiej Drogi Wodnej aż do naszego terytorium zapewniłoby regionowi Ostrawa z jego przemysłem ciężkim połączenie z Bałtykiem i śródlądowymi portami Niemiec - przekonuje były szef czeskiej Dyrekcji Dróg Wodnych Jan Skalický, który reprezentuje dziś stowarzyszenie skupiające tamtejszych armatorów i projektantów. Inwestycję poparł prezydent Czech Milos Zeman.
W ramach tej inicjatywy miałby być przywrócony do życia kozielski port, który częściowo jest już zdewastowany.
- Możliwości, jakie stwarza ten projekt dla regionów zachodniej i południowej Polski oraz regionów czeskich i słowackich, są nie do przecenienia - uważa Gabriela Tomik, pełnomocnik ds. Odry przy prezydencie Kędzierzyna-Koźla.
Dokument będzie opiniowany przez polski rząd. Jeśli dostanie zielone światło, wokół Odry rozwijałaby się gospodarka i raz na zawsze zażegnane zostałoby niebezpieczeństwo powodzi.
Pieniądze na inwestycje mają pochodzić z funduszy unijnych. Obecnie Odra jest żeglowna od Koźla do Wrocławia. Kolejne jej odcinki, tj. od Brzegu Dolnego do ujścia Nysy Łużyckiej będą przebudowywane, aby znów można było tamtędy pływać. Polska do 2020 roku ma na to wydać pół miliarda złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
