Drzewa przeszkadzają biznesmenom, sąsiadom, a nawet tym, którzy... sami je kiedyś sadzili

Redakcja
Ci, którzy wycinają drzewo na swojej prywatnej działce (oczywiście po otrzymaniu zgody), nie płacą, ale muszą sadzić drzewa lub krzewy w zamian. Natomiast inwestorzy już płacą - cena zależy od wieku, gatunku i obwodu pnia drzewa i może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Ci, którzy wycinają drzewo na swojej prywatnej działce (oczywiście po otrzymaniu zgody), nie płacą, ale muszą sadzić drzewa lub krzewy w zamian. Natomiast inwestorzy już płacą - cena zależy od wieku, gatunku i obwodu pnia drzewa i może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Mariusz Kapala
O wycinkę drzew proszą inwestorzy i właściciele prywatnych posesji. Powody są różne - bo uschły, bo zasłaniają widok, bo zmieniają się mody.

Można podlać drzewo solanką lub kwasem i czekać, aż roślina uschnie. Jeśli jeszcze rok wcześniej panowała susza lub jakaś plaga szkodników - tym łatwiej zwalić na nie winę. Potem wzywa się urzędników od ochrony środowiska w gminie.

Gdy drzewo jest suche, ich zgoda na wycinkę jest pewna, bo roślina nie może przecież zagrażać bezpieczeństwu ludzi oraz szkodzić ich mieniu, a wycinka nic nie kosztuje.

Celowe ususzenie drzewa trudno zaś udowodnić. - Zdarzyło się, że proszono o zgodę na wycięcie dębu, który ewidentnie został otruty, w glebie pozostały nawet odwierty, ale trudno było coś udowodnić, bo dąb rósł na działce ogólnodostępnej - mówi Tomasz Dragan, rzecznik UM w Brzegu.

Ci, którzy wycinają drzewo na swojej prywatnej działce (oczywiście po otrzymaniu zgody), nie płacą, ale muszą sadzić drzewa lub krzewy w zamian. Natomiast inwestorzy już płacą - cena zależy od wieku, gatunku i obwodu pnia drzewa i może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przyczyny wycinki w przypadku inwestorów bywają różne - na przykład drzewa przeszkadzają w reklamie biznesu lub sklep nie jest odpowiednio widoczny z sąsiednich ulic.

W Brzegu np. sieć marketów, budując swój sklep, chciała z tego powodu wyciąć stare modrzewie. - Zgodę otrzymali, ale w zamian za wycięte 15 modrzewi posadzili 108 lip w Parku Centralnym - dodaje Dragan.

Drzewa chcą też wyciąć brzescy policjanci w związku z rozbudową komendy. Pod topór ma pójść około 60 drzew. Decyzji jeszcze nie ma, ale za wycinkę naliczane będą opłaty oraz będą też nasadzane nowe drzewa.

Nie odzyskano natomiast 60 drzew, które rosły w Brzegu w korycie Odry i wycięte zostały przez RZGW ze względu na zagrożenie spiętrzania wody. W takich sytuacjach nie ma obowiązku sadzenia nowych drzew. W tym roku w Brzegu wydano już 36 decyzji zezwalających na wycinkę drzew i krzewów (w 30 proc. przypadków obumarłych na skutek ubiegłorocznej suszy lub stanowiących zagrożenie dla utrzymania koryt cieków i urządzeń wodnych).

To duży skok, bo w całym 2015 roku wydano tylko 28 takich decyzji. Kompensatą za usunięte drzewa są nasadzenia zastępcze w ilości 1-3 drzew za 1 drzewo bądź 3-5 krzewów.

Natomiast urząd marszałkowski wydał w tym roku władzom Opola zgodę na usunięcie 165 drzew (najczęściej suchych), nakazując posadzenie tylko 105 drzew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska