Emeryci niechętnie się zapożyczają

Lina Szejner [email protected]
fot. sxc
fot. sxc
Chyba że muszą. Gdy zepsuje się pralka albo lodówka bądź nie starczy na opał. Czasem jednak dają się omamić nachalnym ofertom, kupują coś, czego im nie trzeba, a potem mają problem ze spłatą.

Barbara Rogowska z Opola, kiedy jeszcze pracowała, zawsze brała wypłatę pomniejszoną o dług w kasie zapomogowo-pożyczkowej. Teraz, gdy jest na emeryturze, boi się nawet niewielkiego zadłużenia. Zawsze, jeśli ma jakieś konkretne potrzeby, odkłada ich zakup dotąd, aż uskłada odpowiednią kwotę.

Zobacz: Spłata kredytów hipotecznych. Polacy zaczynają mieć problemy

Teraz oszczędza na tapicera, a potem na marzenia życia: wycieczkę do Ziemi Świętej. Jeśli tam pojedzie, to tylko za gotówkę. W marketach po prostu „nie widzi” towarów, które nie są jej niezbędne. Dzięki takiemu rygorowi udaje jej się zawsze coś oszczędzić.

Joanna Kuczewska stara się robić podobnie. - Jestem sama, więc nie mogę liczyć na to, że ktoś mi pomoże, gdy popadnę w finansowe tarapaty, ale raz odstąpiłam od tej zasady - przyznaje. - To było wtedy, gdy się przeprowadzałam do nowego mieszkania. Na meble nie miałam ani złotówki. Potrzebowałam 10 tys. zł. Odłożenie takiej kwoty zajęłoby mi kilka lat, więc się zdecydowałam na kredyt i było mi niełatwo go spłacić.

Na początku nie spała po nocach. Bała się, żeby tylko nie zdarzył się jej poważny wydatek albo choroba. - Z perspektywy czasu oceniam to jako trafną decyzję, ale drugi raz nikt by mnie już na kredyt nie namówił - dodaje pani Joanna. - Bardzo irytują mnie więc telefony z banków. Kobiecy głos namawia, bym pożyczyła pieniądze. Wtedy zawsze odpowiadam: „A będzie pani za mnie spłacać raty?”.

Zobacz: Zmiany w kredytach, weszła ustawa antyspreadowa

Pani Stasia też nie daje się namówić, choć potrzeb miałaby sporo. Ale radzi sobie inaczej. Ostatnio skorzystała z oferty znajomej i na pewien czas pojechała do Niemiec, by zająć się chorą osobą.

- Zarobiłam i postanowiłam przeznaczyć pieniądze na poważne wydatki - opowiada. - Najpierw postawiłam pomnik na grobie męża, a następnie przeprowadziłam remont mieszkania.

Z odłożonych pieniędzy płaciła wykonawcy, a na raty wzięła drzwi, panele podłogowe i kafelki. Po kolei. Rata (0 proc. prowizji) wynosiła co miesiąc 69 zł).

- Tyle mogłam spłacać - tłumaczy pani Stasia. - Teraz planuję jeszcze wymianę kuchni, ale meble też wezmę w sklepie na raty. Na żaden kredyt nie dam się namówić, choć dzwonią do mnie z ofertami bardzo często. Ja jednak wiem, że pożyczę mniej, niż będę musiała spłacić, więc jestem ostrożna.

Natomiast Marta Kocon nie wie, jak doszło do tego, że jej 81-letnia mama dała się namówić na pokazie wełnianej pościeli na kupno kompletu za 2 tys. zł.

- Mama zawsze była przeciwniczką pożyczek i kredytów, a teraz zdecydowała się na taki wydatek. To prawda, że 200- złotowa rata nie stanowi połowy rodzinnej renty mamy, ale okazuje się, że jej leki zdrożały, a na domiar złego konieczna okazała się kosztowna naprawa pieca c.o. po awarii.

Teraz pani Marta przez rok będzie spłacać raty za mamę, choć sama ma problem z drożejącym kredytem mieszkaniowym we frankach.

Jerzy Samek z Opola mówi, że jego mama rok temu postanowiła skorzystać z oferty firmy, której przedstawicielka zadeklarowała, że jeśli zdecyduje się pożyczyć pieniądze, przyniesie je do domu. Mama doszła do wniosku, że potrzebuje ich, bo nie ma za co urządzić świąt Bożego Narodzenia i kupić prezentów pod choinkę.

- Dopiero po kilku tygodniach mama pokazała mi umowę i wtedy zobaczyłem, na jak wysoki procent pożyczyła pieniądze - opowiada. - Mama nie zdecydowała się poprosić mnie wcześniej o radę, bo prezenty miały być dla mnie i moich dzieci. Nie spodziewała się, że przykrą niespodziankę robi sobie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska