Problem z miejscami grzebalnymi w mieście ciągnie się już od kilku lat. Miejsc na pochówek nie ma ani na cmentarzu w Krapkowicach ani w Otmęcie. Z tego powodu rodziny zmarłych często decydują się grzebać ciała "piętrowo" w jednej mogile.
By doraźnie zaradzić sytuacji, jeszcze w 2012 roku gmina nakazała Rudolfowi Matuszkowi , zarządcy cmentarzy, likwidację starych kwater, które nie są opłacone i nikt się nimi nie opiekuje. Pod lupę wzięto wtedy ok. 360 miejsc, informując rodziny, że groby przeznaczone są do likwidacji. Większość opiekunów mogił zdecydowała się opłacić je na kolejne lata, w związku z zwolniło się jedynie kilkadziesiąt miejsc.
Docelowym rozwiązaniem problemu miała być budowa nowego cmentarza - obok osiedla Sady w Krapkowicach lub przy ul. Limanowskiego w Steblowie. Ale ostatecznie gmina wstrzymała się z inwestycję ze względu na duże koszty, sięgające kilku milionów złotych.
Teraz pojawiła się nowa możliwość. Córka zarządcy cmentarza wraz ze swoim mężem zaproponowali gminie sprzedaż własnej działki, która znajduje się w Otmęcie. Sąsiaduje ona z nekropolią i umożliwia jej powiększenie o ok. 220 miejsc grzebalnych. Problemem jest jedynie cena sięgająca pół miliona złotych.
- Część radnych uważa, że cena jest wygórowana, ale z drugiej strony to najtańszy sposób, by rozwiązać problem z miejscami grzebalnymi w Krapkowicach - zauważa Andrzej Kasiura, burmistrz gminy. - Ten teren wystarczy na chowanie zmarłych przez następne 8-10 lat.
Gmina wynegocjowała z obecnymi właścicielami, że w ramach żądanej sumy rozbiorą oni stary budynek, który znajduje się na działce.
- Poza tym teren trzeba będzie ogrodzić i podnieść jego poziom o około 40 cm - dodaje Władysław Wojtkiewicz z urzędu w Krapkowicach.
W środę na sesji radni zgodzili się, by burmistrz kupił działkę pod cmentarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?