Gogolin. Mieszkańcy nie chcą wytwórni asfaltu w sąsiedztwie

Beata Szczerbaniewicz [email protected]
Urząd Miejski w Gogolinie wydał decyzję środowiskową na budowę Wytwórni Mas Bitumicznych.(fot. Radosław Dimitrow)
Urząd Miejski w Gogolinie wydał decyzję środowiskową na budowę Wytwórni Mas Bitumicznych.(fot. Radosław Dimitrow)
Urząd Miejski wydał decyzję środowiskową na budowę Wytwórni Mas Bitumicznych.

O "asfalciarni” głośno było na przełomie 2007 i 2008 roku. Mieszkańcy ulic Fabrycznej i Sportowej oraz ogródków działkowych protestowali przeciwko planom budowy gdzie się da, potem o inwestycji zrobiło się cicho - wiosną ub. roku inwestor przewiózł i zmontował cały ciąg technologiczny w Strzelcach Opolskich (teraz protestowali strzelczanie).Wydawać się mogło, że Gogolin ma ten problem z głowy.

Zobacz: Czy wytwórnię asfaltu w Nowej Wsi uruchomiono nielegalnie?

Temat jednak wrócił. Kilka dni temu burmistrz wydał decyzję środowiskową określającą warunki inwestycji. Wynika z niej, że ma tu powstać wytwórnia mas bitumicznych Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych SA - identyczna jak ta w Strzelcach Opolskich.

Reprezentująca mieszkańców Gogolina Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych z Krakowa zapowiada, ze decyzję zaskarży.

- Została wydana w sposób arogancki, opiera się na raporcie oddziaływania na środowisko sporządzonym przez inwestora, który w naszej ocenie jest niekompletny i nie odpowiada rzeczywistym warunkom tej lokalizacji - mówi Mariusz Ciesiołkiewicz, mieszkaniec ulicy Fabrycznej, którego fundacja (oraz 36 sąsiadów) mianowała pełnomocnikiem w sprawie. - Zaskarżymy je do kolegium odwoławczego. Z raportu wynika, że wytwórnia będzie nieszkodliwa, ale aby zobaczyć jak będzie naprawdę, wystarczy przejechać się do Strzelec!

Zobacz: Strzelce Opolskie. Mieszkańcy nie chcą wytwórni asfaltu

Ci którzy mieszkają obok "asfalciarni” w Strzelcach, i ci którzy się jej boją w Gogolinie wskazują głównie na rakotwórcze węglowodory aromatyczne, które kumulując się w organizmie są rakotwórcze. Skarzą się też na pył i smród w odległości pół kilometra.

Wiceburmistrz Krzysztof Długosz tłumaczy, że gmina nie miała możliwości wydać decyzji negatywnej: - Z raportu wynika, że dopuszczalne normy zanieczyszczeń nie będą przekroczone, nie możemy tego podważać .

Więcej na ten temat - 15 kwietnia w tygodniku krapkowicko- strzeleckim, bezpłatnym dodatku do "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska