Hodują warzywa bez ziemi

fot. Beata Szczerbaniewicz
- Rośliny owijamy watą szklaną na siatkach, a ich korzenie zanurzamy w basenie z odpowiednim roztworem - pokazuje Piotr Ledwig. Za nim stoją Tomasz Iwen i Ania Szampera.
- Rośliny owijamy watą szklaną na siatkach, a ich korzenie zanurzamy w basenie z odpowiednim roztworem - pokazuje Piotr Ledwig. Za nim stoją Tomasz Iwen i Ania Szampera. fot. Beata Szczerbaniewicz
Uczniowie gimnazjum w Gogolinie bez ziemi uprawiają 40 gatunków warzyw. To jedyny taki projekt naukowy w Polsce i w Europie.

Pod lupą

Pod lupą

Eksperymenty gimnazjalistów doceniła Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży, która już po raz drugi przyznała na nie dotację w ramach programu “Równać Szanse". Pierwszy raz w roku 2006 było to 15 tys. zł (uczniowie skonstruowali wtedy za nie 5 stelaży hydroponicznych, na których umieścili 60 gatunków roślin). Teraz otrzymali 20 tys. zł. W listopadzie komisja konkursowa fundacji uznała projekt za jeden z 4 najlepszych w Polsce, co zadecydowało o przyznaniu grantu na kontynuację badań, czego się w zasadzie nie praktykuje. Fundacja chce opublikować wyniki badań w formie książki,która zostanie rozesłana do innych szkół.

Hydroponika - pod tą tajemniczą nazwą kryje się metoda uprawy roślin, które zamiast w glebie umieszczone są w roztworze soli mineralnych. Uczniowie gogolińskiego gimnazjum pierwsze doświadczenia rozpoczęli trzy lata temu z pięcioma roślinami ozdobnymi: papirusami, różą chińską i fikusami. Teraz zbudowali szklarnię, w której posadzili 40 gatunków warzyw oraz pszenicę.

“Posadzili" to określenie nie oddające specyfiki uprawy. Rośliny owinięte są w watę szklaną i umieszczone na siatkach. Korzenie są zanurzone w głębokim na pół metra baseniue.

- Trzydzieści lat temu takie badania prowadziła Polka, profesor Zofia Gumińska, ale po jej śmierci nikt ich już nie kon-tynuował - mówi Tomasz Iwen, nauczyciel koordynujący projekt. - To jedyny taki projekt naukowy w Europie.

W eksperyment zaangażowanych jest 60 uczniów (część z nich zakończyła już naukę w gimnazjum). Wszyscy prowadzą badania po lekcjach, w ramach koła naukowego. Uprawa warzyw to - jak podkreślają - o wiele większe wyzwanie.

- Na początku w opracowaniu składu roztworu pomagali nam naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego - opowiada Piotr Ledwig, główny specjalista. - Badaliśmy, jaki wpływ mają różne substancje chemiczne na rozwój roślin. Teraz zrobiliśmy to sami. Wiemy, że w przypadku roślin jadalnych inna jest przyswajalność azotu i są one bardziej wrażliwe na kwasowość. Nie mamy pewności czy skład roztworu jest optymalny; będziemy dokładnie obserwować rośliny i być może trzeba będzie go korygować.
Projekt zakończy jesienią zbiór warzyw. Uczniowie dokładnie zbadają ich wygląd, zapach i smak, poddadzą je też analizie chemicznej, a potem...zjedzą.
Cel projektu to nie tylko badania naukowe. Jak podkreśla Tomasz Iwen, prowadząc badania młodzież rozbudza w sobie pasje naukowe i badawcze, uczy się samodzielności, kreatywności i asertywności.

- Nauka jest fascynująca, a najbardziej - chemia! - zachwyca się Ania Szampera. - Odkryłam to dopiero w gimnazjum, właśnie dzięki temu projektowi. Codziennie zaglądam do naszych roślinek!

Gimnazjaliści są przekonani, że hydroponika to uprawy przyszłości. Są ekologiczne i zużycie wody jest przy nich o wiele mniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska