Jagiełłowicz jako wójt umorzył tej firmie niecałe 5 tysięcy złotych podatku.
A w takich wypadkach ustawa "antykorupcyjna" mówi jasno: korzystająca na umorzeniu firma przez rok nie może u siebie zatrudniać szefa gminy.
Wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym o objęciu funkcji prokurenta nosi datę 11 października 2010 roku. To oznacza, że przez ponad dwa miesiące Jagiełłowicz był jednocześnie wójtem i pełnomocnikiem spółki.
- W dodatku w marcu ubiegłego roku wójt rozwiązał umowę na dostarczanie paliwa do samochodów strażackich OSP z jedną z brzeskich firm. I podpisał umowę z Brzeg Tankiem - mówi nam nasz informator. - To też dla dobra mieszkańców? - pyta.
Sprawę bada Centralne Biuro Antykorupcyjne.
- Jeżeli te wątpliwości się potwierdzą, to rozpoczniemy kontrolę - zapowiada Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Wojciech Jagiełłowicz mówi, że nie martwi się zarzutami: - Wpis do KRS-u to była decyzja zarządu spółki. Ja ani nie pobierałem wynagrodzenia, ani nawet nie miałem czasu się zajmować jej działalnością.
Żeby wpis był możliwy, wójt musiał jednak złożyć m.in. wzór podpisu. Dlaczego z tym nie poczekał?
- Spółka robiła jakieś zmiany w rejestrze i widocznie jednocześnie chcieli wpisać mnie, żeby nie ponosić podwójnych opłat - tłumaczy Jagiełłowicz i odpiera też inne zarzuty:
- Zwolnienia podatkowe otrzymywały niejako "z automatu" wszystkie nowe firmy, które inwestowały w gminie.
A umowa na paliwo? Nie trzeba być ekonomistą, żeby wyliczyć, że taniej będzie jeździć po paliwo do Pisarzowic, niż tłuc się dużymi autami przez całe miasto do którejś ze stacji w Brzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?