Jak załatwia się fuchy kolegom PO linii partyjnej

Archiwum
Dariusz Sitko jako prezes MZK próbował ocieplić wizerunek firmy wśród pasażerów i wpadł na pomysł, aby rozdawać w autobusach pączki. Niewiele mu to jednak pomogło...
Dariusz Sitko jako prezes MZK próbował ocieplić wizerunek firmy wśród pasażerów i wpadł na pomysł, aby rozdawać w autobusach pączki. Niewiele mu to jednak pomogło... Archiwum
Dariusz Sitko nie sprawdził się w MZK Opole, rzucili go na odcinek rolniczy. Zasiadał w radzie nadzorczej TBS, teraz trafił do ECO.

Lipiec 2007 roku. Po trwającym pół roku konflikcie pomiędzy prezesem Dariuszem Sitko a trzema największymi związkami zawodowymi, rada nadzorcza Miejskiego Zakładu Komunikacji w Opolu odwołuje ze stanowiska działacza PO.

- Tylko w ten sposób można naprawić sytuację. Liczyliśmy, że prezes Sitko rozwiąże spór w zakładzie, ale nie spełnił naszych oczekiwań - tłumaczył Wiesław Wróblewski, przewodniczący rady.

Dariusz Sitko miał uzdrowić sytuację w MZK, ale zamiast tego skłócił się z załogą (ponad 80 proc. pracowników, którzy wzięli udział w referendum, chciało jego odwołania), a kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała, że w firmie łamane było prawo pracy.

Prezes - którego na stanowisko wyznaczyła rada nadzorcza wskazana przez prezydenta Opola (też członka PO) nie chciał jednak tak od razu oddać stołka. Dzień przed odwołaniem prezes się rozchorował.

Choroba trwała dokładanie 182 dni. To o tyle ważna liczba, że po takim okresie chorobowe nie chroni przed zwolnieniem i Dariusz Sitko, chcąc nie chcąc, pojawił się w firmie i odebrał zwolnienie.

Co ciekawe, zdrowotne problemy nie utrudniły byłemu prezesowi startowania w konkursach np. na zastępcę burmistrza Niemodlina, czy wiceprezesa miejskiej spółki Wodociągi i Kanalizacji.

Dariusz Sitko żadnego z nich nie wygrał i wydawało się, że kariera prawicowego polityka w jednostkach podległych Platformie jest zakończona.

Od czego są jednak partyjni koledzy? Nagle okazało się, że Dariusz Sitko - dawny dyrektor wydziału gospodarki w urzędzie wojewódzkim - jest znakomitym fachowcem od energii odnawialnych i rolnictwa. W 2011 r. został wicedyrektorem Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, który podlega urzędowi marszałkowskiemu, gdzie również rządzi PO.

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie poparcie partyjnej frakcji posła Tadeusza Jarmuziewicza i wicemarszałka Tomasza Kostusia.

- To była ewidentnie nominacja polityczna i pamiętam, że na sesji sejmiku dopytywałem się o kwalifikacje pana Sitki, bo przecież wcześniej nie miał z rolnictwem nic wspólnego - mówi Andrzej Namysło, radny wojewódzki SLD. - Miałem wątpliwości i do dzisiaj je mam, bo gdyby pan Sitko nie był działaczem Platformy, to nigdy nie dostałby stanowiska.

Nie tylko tego. Okazuje się, że Dariusz Sitko jest też specem od mieszkań. Do niedawna zasiadał w radzie nadzorczej Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Opolu. To spółka należąca do urzędu miasta, zajmująca się budową i administrowaniem mieszkaniami.

Na tym nie koniec. Od tygodnia Sitko zasiada w radzie nadzorczej Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, firmie dostarczającej ciepło do mieszkań na terenie całego województwa. I w tym przypadku to prezydent Opola wskazał Dariusza Sitkę do rady.

- Prezydent desygnuje do rady osoby, do których ma pełne zaufanie - usłyszeliśmy w opolskim ratuszu, gdy poprosiliśmy o podanie powodów tej kadrowej decyzji.
Dariusz Sitko za zasiadanie w radzie TBS otrzymywał miesięcznie około 2600 zł brutto, z kolei za uczestnictwa w radzie ECO otrzyma 3300 zł brutto. Wystarczy, że pojawi się raz w miesiącu na spotkaniu rady.

Chcieliśmy zapytać działacza PO o jego kompetencje. Muszą być bowiem spore, skoro zajmował się komunikacją i mieszkaniami, a teraz rolnictwem i ciepłem. Sitko nie chciał jednak z nami rozmawiać.

Polityk PO - zasiadający najpierw w radzie miejskiej spółki TBS, a teraz w ECO - to tylko wierzchołek góry lodowej. Członkiem rady nadzorczej MZK w Opolu jest Adam Dzwonkowski, działacz Młodych Demokratów (młodzieżówka PO).

Dzwonkowski w 2010 r. był kandydatem do rady miasta z list PO. Rok później zdał egzamin uprawniający do zasiadania w radach nadzorczych spółek samorządowych lub Skarbu Państwa.

- Dlatego mam uprawnienia i kwalifikacje, aby w radzie MZK zasiadać - twierdzi działacz PO i kolega Zbigniewa Kubalańcy, przewodniczącego klubu radnych Platformy w radzie Opola.

Gdy pytamy, jak znalazł się w radzie, po komentarz odsyła nas do urzędu miasta. - Jest mi niezręcznie wypowiadać się we własnej sprawie - przekonuje.

Dzwonkowski może w radzie liczyć na pomoc partyjnego kolegi Lecha Kobluka. Zasłynął on tym, że w imieniu prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego był wiceprezesem spółki Dobre Domy. W 2002 r. miał ratować bankrutującą firmę. Jego misja skończyła się jednak bardzo szybkim odejściem ze stanowiska.

W radzie nadzorczej miejskiej spółki Kobluk usadowił się na znacznie dłuższy okres.

Nie on jeden. W radzie TBS - tej samej, w której zasiadał Dariusz Sitko - znajdujemy Zenona Wereszczyńskiego. To też działacz PO, w Opolu znany z tego, że w 2004 r. usiłował zostać dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Okazało się jednak, że nie ma wymaganych kwalifikacji. Nie przeszkodziło mu to jednak stać się członkiem rady nadzorczej.

Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta Opola przekonuje, że nie wszyscy członkowie rad w pięciu miejskich spółkach są członkami PO. Co więcej - jak twierdzi rzecznik - podanie o desygnowanie do rady może złożyć w ratuszu każdy, kto ma wyższe wykształcenie, ukończony specjalny kurs i zdany egzamin ministerialny.

Na pytanie, czy kiedykolwiek prezydent Opola desygnował do rad kogoś, kto złożył podanie, spełniał wymagane warunki, ale jednocześnie nie był nigdzie umocowany politycznie, rzeczniczka nie potrafiła nam odpowiedzieć.

Czytaj też**Kto z kim w Kędzierzynie-Koźlu? Rodzinny układ w samorządzie**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska