Jakie diety biorą radni z powiatu brzeskiego

sxc
sxc
Najwięcej wśród samorządowców inkasują radni z Brzegu. Muszą się jednak pilnować, bo za każdą nieobecność tracą czwartą część diety.

Rajca może uratować swoją kieszeń od potrącenia tylko, gdy przedstawi zwolnienie lekarskie albo potwierdzoną delegacją służbową ze swojej pracy.

Jest o co się starać, bo za każdą nieobecność można stracić 250 zł z liczącej ponad 1000 zł diety. Kiedy są wakacje i rada zwykle nie obraduje, samorządowcy i tak dostają pieniądze.

- Zwykle co miesiąc potrącamy komuś pieniądze za nieobecność na sesji lub też komisji - wyjaśnia Mariusz Grochowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Brzegu.

Dodaje, że stara się skrupulatnie rozliczać radnych z obecności.

O ile brzescy rajcy zarabiają najwięcej, to również Grochowski jest niekwestionowanym liderem wśród przewodniczących lokalnych władz. Miesięcznie dostaje ponad 2 tys. zł. To więcej niż ryczałt przewodniczącego rady powiatu Henryka Mazurkiewicza, który ma dietę w wysokości 1800 zł.

Szeregowi radni powiatowi mają (w zależności od miejsca zamieszkania) od 843 do 904 zł.

Na samym dole statystyki zarobków samorządowców jest gmina Olszanka. Tam radni, oprócz przewodniczącego, który ma stały ryczałt, dostają 150 zł za udział w każdej komisji lub sesji. Dieta szeregowego radnego może wynieść 300-450 zł za miesiąc.

- Ale w wakacje nasi radni nie dostają diet, bo nie obradują - podkreśla Walenty Oliwa, przewodniczący rady gminy. - Uważam, że jest to uczciwe rozwiązanie bo trudno w tym przypadku brać pieniądze z kasy tak małej gminy jak nasza.

Przegląd płac radnych w czwartek w tygodniku "Brzeg-Namysłów", dodatku do Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska