- Sezon zwykle zaczynam, gdy temperatura powietrza wynosi poniżej minus 10 st. C. Woda służy zdrowiu, zaczerwienia się skóra. Nie przypuszczałem i nie marzyłem nigdy, że dotrwam do tego jubileuszowego wejścia - mówi Jerzy Krzciuk.
To wielki wyczyn mieszkańca Kluczborka.
- Jeden z moich większych rekordów świata to 25 minut i 20 sekund przy temperaturze 8 stopni poniżej zera. Kiedy byłem młodszy, mogłem przebywać w wodzie zdecydowanie dłużej. Wiadomo, organizm młodszy inaczej reaguje i inaczej to odczuwałem. Nie ukrywam, że teraz mam już 73 lata, a tu jest już inne krążenie człowieka i inne samopoczucie.
W dniu jubileuszowej kąpieli woda miała zero stopni. Temperatura oscylowała w granicach 16 stopni poniżej zera. Lód miał około 12 centymetrów. - Mogę powiedzieć, że woda mi dzisiaj "smakowała".
Już po wyjściu organizm jest mocno wychłodzony. - Parę razy mierzyłem temperaturę po przyjściu do domu i miałem 32 stopnie.
- Był raz taki przypadek, że mężowi zachwiała się głowa i bardzo źle się wtedy poczuł - dopowiada żona Zofia. - Po wyjściu z wody najlepiej udać się do domu i rozgrzać się czymś ciepłym. Gorąca herbata z rumem albo miodem bądź ciepła zupa np. rosół bądź pomidorowa. Człowiek potem dochodzi do siebie.
- Dzięki kąpielom w lodowatej wodzie przeżywam swoją drugą młodość sportową. Nie marzyłem nigdy o takich wyczynach, a teraz przychodzi mi to z łatwością. Do kąpieli w takich ekstremalnych warunkach jednak nie namawiam - komentuje Jerzy Krzciuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?