"Tego jeszcze nie grali” a przede wszystkim tu jeszcze nie grali. Z opolskim amfiteatrem jesteście zaznajomieni, ale nie graliście tu nigdy swojego pełnego programu. Jak to możliwe, że będzie to pierwszy raz Kabaretu Moralnego Niepokoju w tak kultowym miejscu?
To rzeczywiście dziwne i podejrzewamy tu jakiś wszechświatowy spisek. Faktycznie graliśmy w opolskim amfiteatrze wielokrotnie, zarówno na Opolskich Kabaretonach, jak i na Polskiej Nocy Kabaretowej, a własnego indywidualnego występu do tej pory tu nie mieliśmy. Komu na tym zależało?? Kto za tym stoi?? Prawdopodobnie nasz menadżer. Już my sobie z nim poważnie o tym porozmawiamy... Ale teraz dzięki temu z tym większą niecierpliwością czekamy na nasz występ w Opolu.
Czego spodziewacie się po opolskiej publiczności?
Spodziewamy się, że będzie przynajmniej tak samo dobrze reagowała, jak wtedy, gdy występowaliśmy tu w kabaretonach. Spodziewamy się też, że załatwi z Urzędem Miasta, iż tego dnia nie będzie padać. Przypominamy też na wszelki wypadek jedną z naszych żelaznych zasad dotyczących relacji między widownią a artystami na scenie: można w nas rzucać w czasie występu, ale wyłącznie biżuterią. Pomidory i jajka są absolutnie zakazane.
A czego publiczność może spodziewać się po Was? „Tego jeszcze nie grali” brzmi jak mocno nowatorski program
Rzeczywiście jest tam parę nowych rozwiązań. Mamy na przykład na scenie weneckie lustro i nie wahamy się go użyć. Tytuł ten odnosi się jednak przede wszystkim do zespołu „Kolczaste kasztany”, w którego członków wcielamy się podczas przedstawienia. „Kolczaste kasztany” to zespół metalowy, który nie zrobił kariery z powodu wrodzonej nieśmiałości lidera. Jego członkowie borykają się z różnymi problemami w życiu osobistym dotyczącymi min. wychowywania dzieci, stosunków małżeńskich, czy konieczności pójścia do spowiedzi przed ważną imprezą rodzinną. Na koniec przedstawienia jednak zbierają się w sobie i brawurowo wykonują rockową balladę, podczas której grają, lub przynajmniej starają się grać, na różnych instrumentach.
Jesteście kabaretem bardzo mocno kojarzonym z satyrą polityczną. Czy da się obecnie uciec od tego tematu na scenie?
W satyrze politycznej wyżywamy się raczej w „Uchu Prezesa”, nie w czasie naszych występów na scenie. W programach Kabaretu Moralnego Niepokoju śmiejemy się raczej z przywar i śmiesznostek ogólnoludzkich, jak również z rzeczy, które przydarzają się sympatykom wszystkich partii politycznych, niezależnie od tego, czy są „zdrajcami” czy „faszystami”. W programie, który państwo zobaczą w Opolu będzie podobnie. Dowcipów politycznych prawie w nim nie będzie. No może z wyjątkiem jednego, jak to: „Macierewicz przychodzi do lekarza, a lekarz na to: nareszcie!”.
Bilety do nabycia w kasach NCPP oraz na stronach kabaretowebilety.pl i biletyna.pl
Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?