Koniec kina

Od początku lat 90. zarządcą kina była firma "Silesia-Film" z Katowic. Przez kilkanaście lat dzierżawiła budynek najemcom.
- Od dawna nic już się tam nie działo - mówi Olga Grzyb, zastępca dyrektora "Silesia-Film". - Kino było dla nas nieopłacalne. Nie można przecież wciąż do obiektu dokładać. Ostatni dzierżawca zalegał z płatnościami, poprzednio było podobnie. Widzów nie było i tyle. Stąd decyzja o sprzedaży budynku.
Kupił go inwestor z Gostynina w okolicach Włocławka. Nie udało się nam wczoraj z nim skontaktować. Na pewno jednak nie myśli o wyświetlaniu filmów, bo fotele z kina już wyniesiono.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że nowego właściciela interesuje branża tekstylna. Szuka także partnera do produkcji tworzyw sztucznych, nie wyklucza handlu. Do różnych celów zaadaptował już kilka kin w całej Polsce.
W urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że działalność produkcyjna i handlowa w budynku byłego kina prawdopodobnie nie będzie mogła być prowadzona. Zgodnie z przepisami inwestor musi się bowiem postarać o decyzję o warunkach zabudowy. Jej wydanie obwarowane jest kilkoma warunkami.
- Głównie bierze się pod uwagę to, jak użytkowane są budynki i tereny wokół - tłumaczy Krzysztof Kafka, architekt miejski w Strzelcach Opolskich. - W tym przypadku w pobliżu znajduje się szkoła i budynki mieszkalne, a więc działalność produkcyjna raczej nie będzie mogła być dopuszczona. Jest to tak zwana zasada dobrego sąsiedztwa. Chyba że zostanie uwzględniona w planie zagospodarowania przestrzennego, który powstanie do końca przyszłego roku.

- Nowy właściciel kina z tych trudności zdaje sobie sprawę - przyznaje Henryk Czempiel, kierownik Referatu Inicjatyw Gospodarczych Urzędu Miejskiego w Strzelcach Opolskich. - Jednak stawia na długofalowy plan. W przyszłym tygodniu sprowadza architektów, by ocenili, jak można obiekt zagospodarować.