Kto będzie prezydentem Opola? Analiza

Archiwum
Ratusz w Opolu. Kto zajmie w nim miejsce Ryszarda Zembaczyńskiego?
Ratusz w Opolu. Kto zajmie w nim miejsce Ryszarda Zembaczyńskiego? Archiwum
Gdyby wybory prezydenckie w Opolu odbyły się dziś, to kandydat byłby jeden. Prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego chce zastąpić poseł Tadeusz Jarmuziewicz. Innych chętnych brak.

Choć do wyborów zostały już tylko dwa lata, na razie do walki o fotel prezydenta stolicy województwa nikt się nie pali. Nie widać też nikogo nowego w opolskiej polityce, kto chciałby i potrafiłby wykreować się na poważnego kandydata do wygrania wyborów prezydenckich w Opolu.

W nich już na pewno nie wystartuje 64-letni Ryszard Zembaczyński, który Opolem rządzi trzecią kadencję i zapowiada, że obecna będzie ostatnią. Dlaczego? Po pierwsze sporą rolę gra tu wiek (za rok prezydent może przejść na emeryturę), po drugie ostatnie wybory pokazały, że były wojewoda - popierany przez Platformę Obywatelską - przekonuje do siebie coraz mniejszą liczbę opolan.

Nieprzypadkowo prezydent wygrał dopiero w drugiej turze różnicą tyko kilkuset głosów. I to mimo, że jego drugą kadencję oceniano jako znacznie lepszą od pierwszej. Proces w Bielsku Białej - w którym niedawno prezydent został skazany nieprawomocnie za przekroczenie uprawnień w czasie pracy w Banku Ochrony Środowiska - sytuację polityczną Ryszarda Zembaczyńskiego jeszcze bardziej komplikuje.

Co więcej, może uniemożliwić prezydentowi ubieganie się o mandat radnego w Opolu, a takie pomysły w Platformie kiełkują.

Tuż po wygranych wyborach Ryszard Zembaczyński zapowiedział, że będzie chciał znaleźć i "wychować" następcę. Tymczasem kandydat z PO jest znany od dawna.

Ambicji od dawna nie kryje 55-letni Tadeusz Jarmuziewicz, kiedyś opolski radny, potem wieloletni poseł, a dziś wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki w rządzie Platformy.

Wprawdzie prezydenckie ambicje mają także wiceprezydenci Opola Krzysztof Kawałko, czy Arkadiusz Wiśniewski, ale ich czas jeszcze nie nadszedł.

Co ciekawe, poseł jest obecnie jedyną osobą, która nie boi się deklarować, że startu w wyborach w 2014 r. Biorąc pod uwagę rozpoznawalność posła w Opolu - mimo że w życie miasta specjalnie się nie angażuje - a także wysokie poparcie dla Platformy w Opolu, to właśnie w pośle Jarmuziewiczu można upatrywać faworyta prezydenckiego wyścigu.

Namieszać mógłby w nim poseł SLD 33-letni Tomasz Garbowski. To on postraszył Platformę przed dwoma laty profesjonalną kampanią na tyle dobrą, że prezydent drżał o wynik wyborów.

Tyle, że teraz poseł nie chce nawet deklarować startu, bo wolałby pozostać w sejmowych ławach.

Wiemy natomiast, że do startu namawiają Garbowskiego partyjni koledzy, którzy w Opolu innego kandydata nie mają. Głównie dlatego, że opolska lewica wciąż nie pozbierała się po aferze ratuszowej.

W PiS - które od lat w Opolu sromotnie przegrywa wybory - też chętnych nie widać. Wprawdzie oficjalnym kandydatem jest radna Violetta Porowska (44 lata), ale ona sama mówi od dawna kolegom, że nie wystartuje. Być może skończy się więc na przymusowym starcie posła Sławomira Kłosowskiego, którego przekona do tego centrala partyjna, ale to kandydat bez szans na sukces w Opolu.

Do startu nie pali się także 27-letni Patryk Jaki, dawniej poseł PiS, a dziś jeden z liderów Solidarnej Polski. Wprawdzie jeszcze niedawno były opolski radny chciał walczyć o fotel prezydenta, ale odkąd przeprowadził się do Warszawy i wciągnął w wir wielkiej polityki, jego zainteresowanie Opolem spadło.

Bardzo tym, co dzieje się w mieście, interesuje się wiceprzewodniczący rady miasta Marcin Ociepa (28 lat) z Razem dla Opola i jednocześnie kolejny potencjalny kandydat. Piszemy potencjalny, bo z ostatnich wyborów Ociepa wycofał się, a potem ochoczo wszedł w koalicję z Platformą w radzie miasta.

Dziś wciąż marzy po cichu o fotelu prezydenta, ale do startu w wyborach potrzebne są spore pieniądze i duże zaplecze polityczne, a tego wiceprzewodniczącemu rady brakuje.

Wiele wskazuje na to, że za dwa lata poseł Tadeusz Jarmuziewicz nie będzie musiał się specjalnie wysilać, aby zdobyć fotel prezydenta Opola. Zmienić ten scenariusz może sam poseł poprzez zmianę swojej decyzji lub duży spadek poparcia dla Platformy.
W przeciwnym wypadku inni kandydaci mogą być dla Jarmuziewicza tylko tłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska