Kto wysadził magazyn broni. Dlaczego Czesi poszli na zwarcie z Rosją?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Poszukiwany w Czechach to Alexandr Miszkin
Poszukiwany w Czechach to Alexandr Miszkin Archiwum Czeskiej Policji
Czeski rząd obwinia rosyjskich agentów wojskowych o wysadzenia składu amunicji w Vrbeticach. Czy czeka nas kolejny światowy kryzys międzynarodowy?

W sobotę wieczorem ta niespodziewana wypowiedź czeskiego premiera Andreja Babisza stała się główną informacją wielu serwisów na całym świecie: Czeski premier oskarżył dwóch rosyjskich tajnych agentów agentów o wysadzenie magazynów z amunicją na terenie Republiki Czeskiej. Dyplomatyczne skutki tego wystąpienia dopiero się rozkręcają. Jeśli dołożymy do tego eskalację napięcia pomiędzy Rosją a Ukrainą, niebawem na wschodzie Europy może się zrobić gorąco.

Kto wysadził magazyny?

W 2014 roku w magazynach amunicji we wsi Vrbetice w województwie żlińskim doszło dwukrotnie do wybuchu – 16 października i ponownie 3 grudnia. Pierwsza eksplozja miała miejsce w magazynie nr 16, gdzie przechowywano 56 ton amunicji. Zginęło dwóch pracowników magazynu, a z budynku został krater. Szczątki ludzi ujawniono dopiero po miesiącu. Niewypały eksplodowały tam samoistnie jeszcze przez dwa miesiące. Sprzątanie terenu i wywożenie pozostałej amunicji do innych składów kosztowało 350 milionów koron. Dodatkowo miliard koron wydano na czyszczenie z niewybuchów 1300 hektarów terenu, po którym rozrzucone zostały resztki składowanych materiałów.

Magazyny w Vrbeticach znajdują się w leśnej i górskiej dolinie w Białych Karpatach. To kilkadziesiąt budynków, a w nich w
sumie prawie tysiąc ton amunicji. Obiekty należą do wojska, ale 6 budynków, w których przechowywano 550 ton amunicji, wynajmowała wtedy od armii czeska firma z Ostrawy Imex Group. Czeska firma Imex, handluje bronią i amunicją. Dla przykładu w aktualnej ofercie mają np. karabin automatyczny Taurus i 500 sztuk amunicji z darmową dostawą na terenie Czech za jedyne 27 tysięcy koron w promocji (ok. 5 tysięcy złotych). Albo pistolet Glock 17 za 16 tysięcy koron (2,7 tysiąca złotych).

Czeska policja wyjaśniała okoliczności wybuchu przez 6 lat, z mizernym skutkiem. Dopiero w ubiegłym roku śledczy wpadli na nowy trop. Ustalili, że dwóch klientów firmy Imex zainteresowanych zakupem broni, faktycznie było agentami rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Przyjechali oni do Czech niedługo przed pierwszym wybuchem w październiku 2014. Przez 5 dni byli w Pradze, Ostrawie, gdzie mieści się centrala firmy Imex i w samych Vrbeticach. Czeska prasa sugeruje, że w czasie pobytu w Vrbeticach udało im się podłożyć bombę zegarową.

Druga misja szpiegów

W ostatnią sobotę (17 kwietnia) Policja Republiki Czeskiej i Narodowe Centrum Walki z Przestępczością Zorganizowaną opublikowały oficjalny apel o pomoc w poszukiwaniu dwóch mężczyzn, przebywających w Czechach pomiędzy 11 października 2014 a 16 października 2014 posługując się dokumentami na nazwisko Alexander Petrov i Ruslan Boshirov, ale także paszportem Mołdawii na nazwisko Nicolai Popa i Tadżykistanu na nazwisko Rusław Tabarow. Opublikowano też ich fotografie.

Prawdopodobnie wcześniej ktoś z czeskich śledczych skojarzył zdjęcia monitoringowe ze śledztwa dotyczącego wybuchów, z ustaleniami policji z Wielkiej Brytanii, badającej sprawę otrucia rosyjskiego dysydenta Siergieja Skripala i jego córki Julii. 4 marca 2018 roku w miasteczku Salisbury ktoś próbował otruć za pomocą chemicznej substancji zwanej „nowiczok” byłego i podwójnego rosyjskiego szpiega GRU Siergieja Skripala oraz jego córkę Julię. Oboje wyszli z domu do parku, dotykając klamki spryskanej bojowym gazem. Na ławce w parku stracili przytomność. Przypadkową ofiarą ataku był policjant, który pierwszy podszedł do zatrutych. Na szczęście całą trójkę udało się lekarzom uratować. Resztki trucizny przechowywane w fiolce po perfumach, przestępcy wyrzucili. Trzy miesiące później znalazł je przypadkowo pewien bezrobotny i podarował – jako perfumy znajomej. Ona je nieświadomie użyła i zginęła.

Brytyjska policja przejrzała tysiące godzin nagrań z kamer w Salisbery. Ustalono dwóch podejrzanych. W ich hotelowym pokoju znaleziono nawet ślady „nowiczoka”. Zdjęcia obu podejrzanych pojawiły się w mediach już we wrześniu 2018 roku, ale pod nazwiskami Petrov i Boshirov, którymi posługiwali się w Anglii. Tymi samymi dokumentami posługiwali się tez w Czechach w 2014.

Bułgarski trop

Teza śledczych z Czech, powtarzana przez czeską prasę jest taka, że rosyjski wywiad chciał uniemożliwić dostawę dużej partii broni z Czech do znanego handlarza bronią Emiliana Gebreva z Bułgarii, właściciela firmy Emko handlującej bronią po całym świecie. Podłożyli pod transport ładunek wybuchowy, ale coś poszło nie tak i dostawa wybuchła jeszcze w czeskim magazynie. Czeska gazeta Lidovky, powołując się na osobę związaną ze śledztwem, twierdzi, że mogło dojść do awarii zegara, który miał sterować bombą. Według tej tezy wybuch miał nastąpić dużo później, a przy okazji zginąć miał też odbiorca dostawy.
Emilian Gebrev dostarczał broń i amunicję między innymi dla oddziałów ukraińskich, walczących w Doniecku z separatystami rosyjskimi. 28 kwietnia 2015 roku Gebreva usiłowano otruć w czasie przyjęcia w Sofii, prawdopodobnie także z wykorzystaniem gazu bojowego „Nowiczoka”. On także przeżył, ale śledztwo w tej sprawie nie zakończyło się ustaleniem sprawcy.

Brytyjscy dziennikarze zajmujący się sprawą Skripala ustalili i ujawnili prawdziwe nazwiska dwóch agentów odpowiedzialnych za akcję w Salisbury. To Alexandr Miszkin i Anatolij Czepiga. Miszkin jest z wykształcenia lekarzem wojskowym, jako oficer GRU w 2014 roku dostał order Bohatera Federacji Rosyjskiej. Czepiga jest pułkownikiem GRU szkolonym w rosyjskim Specnazie, także odznaczonym tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej. Ich wizerunki pokrywają się z tymi, których poszukuje policja w Czechach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trzęsienie ziemi na Wyspach. Partia Pracy wraca do władzy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska