Ludzie wolą auto

Opinia

Opinia

Antoni Karecki, kierownik Działu Przewozów Pasażerskich w strzeleckim PKS:
- To była decyzja czysto ekonomiczna. Przyjrzeliśmy się bardzo dokładnie, co się działo na niedzielnych kursach do Krapkowic i Prudnika od początku roku. Jeden kilometr przejechany przez nasz autobus to koszt dwóch złotych i sześćdziesięciu groszy. Z kolei dochód ze zlikwidowanych kursów był rzędu kilkudziesięciu groszy na kilometrze. Nie mogliśmy zrobić nic innego, jak zawiesić połączenia. Po pierwszym weekendzie nie dotarły do nas żadne skargi pasażerów, którzy korzystali ze zlikwidowanych połączeń. Zresztą i tak coraz mniej ludzi korzysta z kursów w niedziele i święta. Mogę za to powiedzieć, że dołożyliśmy świątecznych kursów do Opola i Gliwic. Na tych trasach są pasażerowie, a kursy nie przynoszą firmie strat.

Od dłuższego czasu jeździ ze mną jedna, czasem dwie osoby - mówi kierowca niedzielnego autobusu do Gliwic, który bez pasażerów wyruszył wczoraj z dworca PKS w Strzelcach Opolskich. Jest jednym z tych, którzy często jeżdżą w dni wolne od pracy i niedziele. - Po całym kursie przywożę w kasie pięć złotych z biletów, a za godzinę pracy płacą mi sześć złotych - dodaje.

Ale to nie jedyny weekendowy pusty i niedochodowy kurs. Właśnie dlatego strzelecki PKS zlikwidował autobusy do Krapkowic i Prudnika.
- Nie wiem, czy likwidacja kursu na Prudnik była dobrym pomysłem - uważa kierowca Stefan Kotlarczyk. - Z Prudnika wracało do Strzelec sporo osób w niedzielne popołudnie. Z tego autobusu korzystali również podopieczni Ośrodka Wychowawczego w Leśnicy - dodaje.
Nie wie, jak teraz będą sobie radzić. Podobnie zresztą jak spora, jego zdaniem, grupa osób, która właśnie pekaesem dojeżdżała na Górę świętej Anny.
- Pewnie likwidują kursy, bo to konieczne - mówi Anna Kieślak, która w piątek odwiedziła krewnych w Strzelcach. - Nikt nie będzie przecież woził powietrza. Zdarza się, że w niedzielę w kierunku Opola jadą dwie, trzy osoby, a czasem autobus jest pełen - dodaje.
Na przykład wczoraj pekaes ze Strzelec do stolicy województwa o 12.10 wyjechał pusty.
Krzysztof Bula, właściciel jednej z firm mających siedzibę właśnie na strzeleckim dworcu, w likwidacji nieopłacalnych kursów nie widzi nic zdrożnego.

Forum nto

Forum nto

Temat > PKS
Czy likwidacja weekendowych kursów to dobry pomysł?Wypowiedz się! Zapraszamy:
Kliknij tutaj, aby wejść na forum!

- Ruch na dworcu jest wtedy, gdy przyjeżdżają albo odjeżdżają autobusy z uczniami. A reguły rynku są nieubłagane - dodaje.
Pani Krystyna z Jemielnicy rzadko korzysta z komunikacji publicznej. - Jak potrzebuję gdzieś dojechać, to proszę zięcia albo bratanka. Zawożą mnie samochodem tam, gdzie potrzebuję. Z autobusu korzystam może raz na rok - śmieje się.
Ostatnio skorzystała w piątek, bo jej "kierowcy“ wyjechali. - W niedzielę nie jeżdżę do Strzelec w ogóle, bo i co miałabym tu robić?
- Niestety, coraz mniej ludzi korzysta z naszych usług w dni wolne od pracy - przyznają kierowcy. - Wystarczy popatrzeć, jak się przejeżdża przez wioski. W każdej zagrodzie samochód albo dwa - dodają.
Zlikwidowane zostały nie tylko kursy weekendowe. W dni robocze pekaesy nie wyjadą również na trasę Strzelce Opolskie - Nysa.
Strzelecki PKS od 2001 roku jest spółką akcyjną Skarbu Państwa zajmującą się przewozami autobusowymi. Zajmuje się też sprzedażą paliw czy naprawą ciężarówek i autobusów.

Ważne

W soboty, niedziele i święta nie wyjadą autobusy relacji:

Prudnik - Strzelce Op. przez Górę św. Anny (odjazd 9.20)
Strzelce Op. - Prudnik przez Niwki (odjazd 7.05)
Strzelce Op. - Krapkowice przez Niwki (odjazd 10.40)
Krapkowice - Strzelce Op. przez Niwki (odjazd 11.40)
Strzelce Op. - Prudnik przez Niwki (odjazd 14.20)
Prudnik - Strzelce Op. przez Niwki (odjazd 17.20)
Strzelce Op. - Krapkowice przez Górę św. Anny (odjazd 11.00)
Krapkowice - Strzelce Op. przez Górę św. Anny (odjazd 7.40)

W dni robocze odwołane zostały kursy:

Strzelce Op. - Nysa (odjazdy o 5.45 i 13.20) > Nysa - Strzelce Op. (odjazdy o 11.10 i 19.30).